„Kandydat wspólnej sprawy kupuje głosy na Bobrownikach” [Zdjęcia]

Telefon z taką informacją otrzymałem sobotniego(08.11) wieczora. Jeśli myśleliście, że czasy kiedy głosy były kupowane za „kufel piwa” już minęły, jesteście w błędzie. Dzisiaj jest jeszcze gorzej, bo to „piwo”, kupuje sobie sam wyborca!
Zgodnie z informacją przekazaną mi przez mieszkankę ul. Wierzbowej, miał się u niej pojawić kandydat komitetu „wspólna sprawa”, p. Daniel Słowik(PSL). Wizyta jak każda inna ale tym razem oprócz standardowej ulotki wyborczej, kandydat pozostawił po sobie: książkę kucharską oraz książeczkę dla dzieci pod tytułem „Spóźniony Słowik”. Nie muszę dodawać, że oba wydawnictwa nie zostały opatrzone informacją, że finansuje je komitet wyborczy. To chyba jasne, bo np. książkę kucharską wydano za pieniądze podatników na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego.
Dwa „dodatkowe” pakiety pozostawione przez tego kandydata zostały mi przekazane przez mieszkańców ul. Wierzbowej. Poniżej fotografie omawianych „prezentów”:

Żeby relacja nie była jednostronna, postanowiłem zweryfikować powyższe informacje u źródła. Zadzwoniłem do p. Słowika.
Ku mojemu zdziwieniu, kandydat przyznał się, że wręcza mieszkańcom swoją ulotkę wyborczą oraz w wybranych mieszkaniach również wymienione książki. Zastrzegł jednak, że wspomniane tytuły nie stanowią elementu kampanii wyborczej.
No cóż, spodziewałem się wszystkiego… ale po tym tłumaczeniu zaniemówiłem. 😉
Warto dodać, że w ubiegłym tygodniu p. Słowik tłumaczył się (z racji pełnionej funkcji) z nieprawidłowości w kampanii swojego partyjnego(PSL) kolegi(LINK). Najwidoczniej z wyciąganiem wniosków jest tu bardzo krucho 😉

W ten oto sposób p. Słowik doskonale wpisał się w „ideologię” wspólnej sprawy. Niedawno Kosiarski i Borkowska składali życzenia mieszkańcom Łęcznej za ich pieniądze(LINK), a dzisiaj kandydat z tego samego komitetu rozdaje książkę kucharską, która została wydrukowana za pieniądze podatników.
Jestem przekonany, że to koniec kampanii dla pana Słowika. Następnym razem, radzę przekonywać do siebie wyborców wyłącznie swoimi działaniami na rzecz lokalnej społeczności. Niestety dzisiaj o ile mi wiadomo, zwyczajnie nie miałby Pan o czym mówić. Tania propaganda za publiczne pieniądze nie jest najlepszą promocją. Proszę zapytać na pl. Kościuszki.
Finalnie tą sprawą zajmą się już jutro komisarz wyborczy oraz pracodawca tego kandydata (były marszałek Krzysztof Hetman).

PS. Jeśli otrzymaliście od tego kandydata wymienione wyżej „podarunki”, proszę o taką informację w komentarzach. Jeśli natomiast chcielibyście się pozbyć tego „prezentu”, również dajcie mi znać. Osobiście odbiorę książki i przekażę do pobliskiego domu dziecka.

Aktualizacja (minął miesiąc): Daniel Słowik nie poniósł żadnych konsekwencji swojego postępowania. Widocznie Krzysztof Hetman nie ma problemu z takim prowadzeniem kampanii. W PSL stabilnie 🙂

Udostępnij ten wpis!

19 przemyślenia na temat „„Kandydat wspólnej sprawy kupuje głosy na Bobrownikach” [Zdjęcia]

  1. Kto skierował Słowika na tereny oś Bobrowniki?
    Miał być konkurentem dla radnego, który nie chciał podporządkować się w tej kadencji Burmistrzowi.
    Panie Słowik i dałeś się Pan przez gospodarza skusić, nie szkoda Panu czasu?
    Dorosły człowiek niby powinien samodzielnie myśleć a tu co?
    – kicha.
    Oj nie wygodny ten radny dla wspólnej sprawy co? 🙁 🙂

  2. @ łysy.
    Pożycz sobie peruczki na głowę od ?????, wiesz kogo mam na myśli, lub jakiś moher i nie rób błędów w swoich wpisach, tu przynajmniej na LLE

  3. Niech mi ktos napisze , czy to prawda ze plakaty wyborcze Fijalkowskiego znikają z autobusow bo Kosiarski zapowiedzial ich szczegolowa kontrole? Niech kontroluje stan tych autobusow, ktore wożą jego plakaty.Czego się obawia??? Silą wladzy dzisiaj się nie zdobędzie.

  4. 🙂 he a ja mam nadzieje ze fiolek tek nie zostanie 🙂 ni cierpie konfidentow i lam

    1. Musisz za to lubić wysokie podatki i wysokie ceny wody i śmieci. W wyborach nie chodzi o to, żeby kogoś lubić, tylko głosować za opcją, której się chce i ma pomysł na to miasto. Pomysłem Kosiarskiego jest trawa z rolki przed wyborami. Takiej Łęcznej chcesz? Czy może zmian?

      Dodam tylko że to Kosiarski z Kuczyńskim składali donosy w prokuraturze. Oni są OK?

  5. Chętnie oddam ten Słowikowy podarek. Wysłałam panu wiadomość na priv. Niech chociaż dzieciaki mają frajdę.

  6. z pewnością jesteś w posiadaniu długopisu Fijałkowskiego. Dla pewność zamieść zdjęcie, że owe długopisy były finansowane z budżetu komitetu wyborczego.
    Jeżeli M.F. nie wygra tych wyborów (a w mojej ocenie tak się stanie) to tylko przez Ciebie i wpisy na tym blogu.

    1. Chyba nie rozumiesz kolego w czym rzecz. Długopis czy notesik, które rozdawał Słowik są dopuszczalne. Ale rozdawanie książek, które wydrukowane zostały za pieniądze podatników to już przegięcie na całego. Szkoda, że browara nie dawał każdemu. Też byś tego nie negował. Ciekawe czy teraz to dla Kosiarskiego również kupowanie głosów czy tym razem już nie?

    2. P.S. Jak patrze z jaką intensywnością Fijałkowski promowany jest przez Pojezierze i Kuczyńskiego mam wrażenie, że to właśnie dzięki nim wygra te wybory. Wiecie ile kasy by chcieli za taką promocję od innego kandydata? A tak ma wszystko za darmo 🙂 Ty też promuj. Nie poddawaj się.

  7. Najpierw drozdy w Pojezierzu teraz slowiki w komitecie burm.i pomyslec , ze to wszystko za nasze , podatnikow pieniądze.To nie groteska to juz smutek.,a jesien ciepla -ciekawe jaki następny ptaszek przyfrunie.

  8. A kto to ten Słowik – skąd?
    Z PSL-u do pomocy i u stóp Wspólnej Sprawy?
    To już chyba będzie koniec tych chłopskich rządów?

  9. Byle do władzy, bez względu na koszty. Pięknie się Pan nam przedstawił kandydacie z PSLu, tzn. ze wspólnej sprawy. Do Rady Miejskiej też najlepsi Panie Kosiarski? Na pewno?

  10. Pan Słowik albo jest kompletnym anal%abetą albo totalni id%oci kandydują na radnych. Pan Słowik widać nie czytał tak znanej bajki swoim dzieciom, bo nie chciał być chyba kojarzony z tytułowym słowikiem, który ma obowiązki w d..pie, olewa narzeczoną Panią Słowikową i spóźnia się na kolację, bo woli oglądać gwiazdy. Jeśli takim radnym obiecuje być Pan Słowik to gratulacje. Poza tym wręczanie kobietom książek kucharskich to przejaw seksizmu i męskiej dominacji.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.