M. Fijałkowski: Koalicja odrzuciła wnioski mieszkańców

Tylko Kosiarski może mieć racje. Nie wolno nic zmieniać. Nie znacie się, wnioski są śmieszne, trzeba je odrzucić. Tak można w największym skrócie opisać dzisiejsze posiedzenie i decyzje Komisji Finansów Rady Miejskiej rozpatrującej wnioski o zmianę projektu budżetu. Co ciekawe takie wnioski złożyli jedynie radni Lepszej Łęcznej. Jednak wszystkie zostały odrzucone. Potrzeby mieszkańców znowu okazały się mniej ważne niż koalicyjna lojalność.

Głosowania wyglądały w zasadzie tak samo. Najpierw burmistrz negatywnie opiniował każdy ze zgłaszanych wniosków, a następnie Jan Skibiński, Elżbieta Korszla (raz się wstrzymała), Małgorzata Makara, Jarosław Łuczyński, Grażyna Bednarska i Teodozja Syta głosowali przeciwko każdemu z tych wniosków. Odrzucono między innymi wnioski o powiększenie parkingu przy Wierzbowej, modernizację placu zabaw przy Wiosennej, oświetlenie chodnika między skateparkiem a ul. Wyszyńskiego, parking przy ul. Gwarków, rewitalizację Amfiteatru, modernizację ciągu pieszego od ul. Obrońców Pokoju do Armii Krajowej (równoległego do części bloku przy Armii Krajowej 3) czy wyniesione przejścia dla pieszych na ul. Szkolnej i Świętoduskiej. Zamiast na te zadania pieniądze zostaną wydane na kawę i paluszki, biuletyn informacyjny urzędu, podróże służbowe, współprace z innymi samorządami i wykup nieznanych nikomu nieruchomości pod planowane inwestycje gminne.

Burmistrz miał na wszystko wytłumaczenie. A to teren nie jest gminny, a to raptem będzie przenosił plac zabaw, a to nie będzie robił prowizorek, itp. Dopytywany o szczegóły unikał konkretnych odpowiedzi. Nie sprecyzował gdzie i kiedy zamierza przenieść plac zabaw przy Wiosennej. Zapomniał że miasto może podjąć rozmowy ze spółdzielnią w sprawie parkingu przy ul. Gwarków. Nie odpowiedział jak zamierza za zaledwie 500 tys. zł połączyć ul. Wierzbową z ul. Perłową. Wniosek o powiększenie parkingu przy ul. Wierzbowej nazwał prowizorką, której robić nie zamierza. Zapomniał jednak, że zgłaszam ten wniosek w imieniu mieszkańców już od 5 lat.

Niestety w te wszystkie pseudo tłumaczenia i wymówki wierzą mu jak na razie nowi radni Wspólnej Sprawy. Nie mam jednak wątpliwości, że burmistrzowi chodzi wyłącznie o to, by…

Cały wpis przeczytasz na
<< Blogu radnego Mariusza Fijałkowskiego >>

Udostępnij ten wpis!

9 przemyślenia na temat „M. Fijałkowski: Koalicja odrzuciła wnioski mieszkańców

  1. A ja nie mogę wyjść ze zdumienia jakim „cudem” ktoś taki jak pani Grażyna Bednarska zasiada w radzie miejskiej. Ile otrzymała głosów w wyborach? Dziwaczne te wybory były, a ludzie sobie jaja robili stawiając krzyżyki. No ale mają co wybrali. Ja to olewam już, bo niedługo stąd spadam.

  2. A teraz coś na 2015rok.
    Już byli tacy radni „wspólnej sprawy” co głosowali nawet przeciwko swoim wnioskom – mieszkańcy tym ludziom podziękowali i powiedzieli – DOŚĆ.
    Teraz ich miejsce zajęli nowi wyznawcy – gospodarza.
    Róbcie tak dalej, a przy następnych wyborach pewnie też pójdziecie w odstawkę.
    Szkoda tylko tych wniosków przedstawionych przez klub Lepsza Łęczna, które to mogły być zrealizowane i z pewnością posłużyłyby mieszkańcom.
    Skąd Wy się bierzecie szanowni „radni” ze wspólnej coś ????
    – popatrz „jedna z drugim” na siebie np. w ten nowy rok w lustro – co zobaczycie niby buzia dorosła, ale czy myśląca samodzielnie?
    Zastanów się jako Ty, co po sobie zostawisz, jaką radną, czy radnym będziesz i czy twoje głosy oddane w tej kadencji przysłużą się miejskim podwyżkom.
    A na pewno zaraz będą – gospodarz przecież nie wytrzyma by ich nie wprowadzać – no ale poczekajmy.
    Czy może za sprawą Twojej podniesionej Łapy w górę przyczynisz się by w mieście powstała jakaś budowla? – tylko kto miałby zgłosić pomysł – Burmistrz?
    A lepiej być radnym który, zapisze się we wspomnieniach naszego wspaniałego burmistrza? – on pewnie co niektórych byłych wiernych sam już nie pamięta z imienia, czy nazwiska – a to tyle już czasu zleciało przy tym korycie.
    Szanowni radni zastanówcie się dla kogo tam jesteście w tej całej Radzie Miasta, może tylko służycie człowiekowi co nie ma żadnych wizji i potrzeb, bo jest za stary, by w tym mieście zrobić coś pożytecznego, aby mieszkańcy nie musieli za to płacić {może burmistrzu w końcu te obiecane parkingi, co mogłyby być korzyścią dla wszystkich i posłużyć mieszkańcom}.
    Może czas z początkiem roku i tej kadencji ruszyć mózgiem samemu, samodzielnie i rozbudowywać miasto realizując potrzeby mieszkańców – Którzy jak by nie było to Was wybrali.
    On to podobno dobry gospodarz w poprzedniej kadencji zakasał rękawy i wziął sprawy w swoje ręce tak, że radni nawet własne diety w ramach oszczędności sobie poobniżali, a on swojego wynagrodzenia jak dotąd nie tknął.
    Czemu niby obywatelski wniosek nie dotyczył wynagrodzenia samego burmistrza?
    – Oszczędny co?
    Ja wiem, że pan burmistrz tak się troszczy o nas o mieszkańców, że nie może nadążyć za pomysłami tych Radnych, co chcą coś zrobić dla tego miasta.
    Szuka tak ponoć oszczędności wszędzie, ale nie u siebie.
    Może by w końcu na likwidacji Straży Miejskiej panie burmistrzu Gminna kasa coś zaoszczędziła?
    Naprawdę damy sobie radę bez tych ludzi.

    Ps.
    Piszesz Bartolu o maszynce do liczenia głosów – dobra nie chcą w porządku?
    To może Ci radni z zawodu jako księgowi niech teraz liczą te głosy sami, w końcu są w większości.
    – może P. Skibiński – by się nadał?
    „Olejcie” – czy zbojkotujcie liczenie głosów jak nie chcieli tej maszynki, to teraz niech na paluchach liczą, a burmistrz z panią przewodniczącą teraz niech się po cichu z nich śmieją.
    – zerknijcie kontem oka przy następnym liczeniu głosów na waszego szefa i szefową i ich miny, czy będzie poważna – wątpię.
    A teraz dla wszystkich Radnych klubu Lepszej Łęcznej w roku 2015 życzę wszystkiego najlepszego, nowych mądrych pomysłów, rozważnych decyzji w głosowaniach byście Państwo byli zawsze dla mieszkańców naszego miasta i gminy Łęczna.
    A dla „śliniaków” szefa i tych bez własnego zdania, życzę, abyście skończyli jako radni tylko jednej kadencji, jak Wasi poprzednicy, za których wy teraz jesteście.
    -Siema!

  3. Nie muszę chyba dodawać, że maszyny do liczenia głosów też nie będzie… Ot wspólna sprawa w służbie jawności i przejrzystości 😉 Niewiele to jednak „wąsatym” pomoże bo imienne wyniki głosowania na sesji i tak pojawią się na blogu.

    1. Hmm tak sobie pomyślałam, tuż po wyborach, że nie do końca chce mi się wierzyć w wiarygodność tych wyników. W komisjach siedzieli albo urzędnicy z UM bądź ludzie powiązani z budżetówką… Kto ich kontrolował? Wystarczyło żeby na kartach Pana F. dopisać x przy panu k. by unieważnić głos… Większość moich znajomych głosowało na Pana Mariusza, kilku (z budżetówki) na Wodza bo straszono ich utratą pracy, że to wróg ale jednak znany… nie umiem tego zrozumieć… Może władza planuje skok na kasę w następnej kadencji i obawia się liczenia głosów? Z maszynką manipulacja nie byłaby już taka łatwa…

      1. Informacje o zastraszaniu urzednikow otrzymalem jeszcze przed wyborami. Wladza miala sprawdzac listy pobranych kart do glosowania zeby sprawdzic czy dany urzednik poszedl na wybory. Wlasnie dlatego pisalem ze budzetowka nie potrzebuje mobilizacji 😉
        Cieszy jednak fakt ze informacje na wasata skrzynke podsylaja coraz czesciej urzednicy. To budujace ze mimo strachu potrafia myslec samodzielnie. Przy okazji goraco ich pozdrawiam.

      2. Nie rozumiem jak można kogoś nastraszyć żeby głosował na danego kandydata. Przecież nikt nie widzi jak oddawany jest głos. Gdyby mnie takie coś spotkało to tym bardziej zagłosowałbym na tego drugiego. Bo chamstwa i straszenia nie znoszę. Podobnie jak lizodupców w służbie władzy

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.