Sprawa pobicia z 2016 roku. Cztery osoby (w tym radny wspólnej sprawy) z zarzutami?

Kropla dąży skałę! Chodzi o umorzoną pierwotnie sprawę pobicia z nocy 22 na 23 października 2016 w pobliżu baru Skynet (pasaż Czerwona Torebka) w Łęcznej. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że w podjętej na nowo sprawie postawiono zarzuty aż czterem osobom. Według posiadanych przeze mnie informacji jednym z podejrzanych, jest radny wspólnej sprawy Kosiarskiego. Policja oficjalnie nie potwierdza kim są podejrzani.

Łęczyńska policja potwierdziła jedynie, że cztery osoby usłyszały zarzuty uwaga…. udziału w bójce. Dlaczego zmieniono kwalifikację prawną czynu? Nie mam pojęcia. Wiem jednak, że udział w bójce jest zagrożony znacznie mniejsza karą.
Co ciekawe, wśród osób z postawionymi zarzutami ma być również poszkodowany w zajściu (który w jego wyniku, trafił do szpitala). Niestety policja nie potwierdza również tego faktu. W dalszym ciągu nie został też upubliczniony zapis z monitoringu, który jest w posiadaniu łęczyńskiej komendy.

Kilkukrotnie próbowałem poprosić o komentarz radnego do tej sprawy, jednak za każdym razem moje pytania pozostawały bez odpowiedzi.

Jak pewnie wiecie, o sprawie tego pobicia nigdy nie napisały łęczyńskie pseudo-media. W moim odczuciu chodzi właśnie o udział burmistrzowskiego radnego w zajściu. Czy obecnie zrewidują swoje zdanie i poinformują opinię publiczną o zdarzeniu? Zobaczymy w ciągu najbliższych dni.

Tak panie Kosiarski, zróbcie sobie jeszcze prokuraturę w Łęcznej…

Udostępnij ten wpis!

13 przemyślenia na temat „Sprawa pobicia z 2016 roku. Cztery osoby (w tym radny wspólnej sprawy) z zarzutami?

  1. Ludzie a co oczekujecie od Leczynskiej MO.powiadomić media i sprawa rusza i dupki ze stołków też sie ruszą pisać do ministra .

  2. Koniecznie powiadomić inne media ogólnopolskie ponieważ sprawa zostanie zamieciona pod dywan.Nie można pozwolić na załatwienie tej sprawy lokalnym władzom i policji.

    1. Zapytaj lepiej dlaczego nikt inny o tym nie wspomina. Miernota milczy, dziennik wschodni i Kuczyński nawet nie wspominam. Boją się. Mają nakazane żeby tego nie ruszać.

  3. Jak wygra obecny układ to będziemy musieli przejść do głębszej konspiracji hehehe

    1. Nie wygrają. Zobacz nawet na kandydata na burmistrza wystawili pozoranta. Włodarski od trzech lat siedzi z Kosiarskim w urzędzie i nic nie robi tylko wystawy otwiera, a to na jakiś festyn się przejdzie. To ma być kandydat?

  4. To się nadaje do”Uwagi”!!Poczynania łęczyńskiej policji,są karygodne!No niestety,znajomości i kumoterstwo dalej trwa….Jak można pszkodowanemu napadniętemu człowiekowi postawić zarzuty??To jest śmiszne i żałosne….To świadczy tylko o tym,że mają zwykłych obywateli za głupków i ciemniaków…Taką mamy władzę w naszym mieście…A prawdziwi sprawcy,szumowiny,zwyrodnialcy,gnidy parszywe chodzą i się śmieją,że są bezkarni.

    1. Takie osądzanie jest nie na miejscu. W ogóle jakiekolwiek jest złe. Kto wie co tam się naprawdę wydarzyło? Może akurat poszkodowany brał udział w bójce, ale był z niego kiepski bokser. Ale ogólnie ta sprawa śmierdzi. Trzeba czasu, a prawda ujrzy światło dzienne.

      1. To było pobicie,a nie bójka.Jeden z poszkodowanych trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami.Art.158kk,wyjaśnia dokładnie różnice między bójką,a pobiciem.Prowadzący sprawę nie czytają ze zrozumieniem kk?A monitoring?Niby nie wyraźny,ale jest!Dlaczego nie jest opublikowany?Bo się ktoś boi,że wyda się kto był agresorem?Najlepiej udupić poszkodowanych,a gniduchy niech dalej biją bezkarnie!Trzeba kumpli kryć.Witaj Komuno!Nic się w Łęcznej nie zmieniło,dalej „ręka rękę myje”,kumoterstwo i znajomości robią swoje….

        1. Rozumiem, że widziałaś to zajście lub zapis z monitoringu? Bo jeżeli nie, to…nie podniecaj się tak. Wystawiasz się na śmieszność. Więcej oszczędności w osądach. Nie do ciebie to należy.

          1. To co widziałam,to moja sprawa i ty się na pewno o tym nie dowiesz.Może te zwyrole parszywe to twoi znajomi?To ty się wystawiasz na śmieszność.Jak nie jesteś w temacie to się nie wypowiadaj….

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.