SM Batory „znalazła” sposób na śmieci – urząd miejski posprząta [Dużo zdjęć]

Rzecz dzieje się w okolicach ul. Gwarków w Łęcznej. Jak możecie zobaczyć na zdjęciach nadesłanych przez czytelnika, altana śmietnikowa w tym miejscu nie jest w żaden sposób zamykana. Co więcej, zamykane nie są również kontenery na śmieci stojące w środku. To wszystko powoduje, że odpady są wywiewane przez wiatr i roznoszone przez zwierzęta na wszystkie okoliczne trawniki (należące do miasta).
Wygląda jednak na to, że SM Batory znalazła sposób na te śmieci. Nie są to oczywiście pokrywy kontenerów, a pracownicy urzędu miejskiego, którzy na żądanie sprzątają to, co zostanie wywiane lub wyniesione przez ptaki z altan śmietnikowych. W weekendy urząd (spółdzielnia również) nie pracuje i bywa, że przez 3 dni trzeba patrzeć na śmieciowe dywany.
Czytelnik bloga od kilku miesięcy słyszy zapewnienia p. Prezes SM Batory, że sprawa zostanie załatwiona. Lecz jak widać na załączonych niżej obrazkach, założenie klap uniemożliwiających wywiewanie śmieci to prawdziwa mission impossible dla władz tej spółdzielni. Zobaczcie sami:

Zastanawiam się czy urząd miejski w Łęcznej posiada jakieś „środki motywacyjne” dla władz spółdzielni? A może zwyczajnie nie chce ich stosować, ponieważ rada nadzorcza SM Batory to właśnie przedstawiciele „wąsatej koalicji” (LINK)? Czy tym ludziom także przyświeca znane w naszym mieście motto „NIE DA SIĘ”?
Do sprawy wrócę.

Udostępnij ten wpis!

7 przemyślenia na temat „SM Batory „znalazła” sposób na śmieci – urząd miejski posprząta [Dużo zdjęć]

  1. Wspaniale, ktoś wreszcie poruszył ten łęczyński,śmierdzący temat. Ten proceder ze śmietnikami to nie tylko sprawa SM Batory ale i SM Skarbek.W ubiegłym roku dzwoniłam do SM Skarbek z prośbą o odmalowanie i zabezpieczenie altanki śmietnikowej przed ptactwem ale bez odzewu / dotyczy ul.Górniczej, myślę że i pozostałych/. Pisałam do Straży Miejskiej ,aby obronili nas mieszkańców przed osobami zakłócającymi nocny spokój czyli grzebiącymi w śmietnikach i z wielkim rumorem wywalającymi śmieci z worków na ziemię.Odpisali że to nie ich sprawa. A zakłócanie spokoju – to czyja sprawa? Altanka i trzepak wyglądały opłakanie, bo były oklejone ptasimi odchodami.W tym roku owszem odmalowano ale na dwa dni bo ptaki zrobiły swoje. Przez całe lato wroniska miały stołówkę, na wysokich drzewach powstały ich gniazda a kra, kra, kra słychać już było od 3 00 rano. Być może że, na monity mieszkańców mających okna przed altaną, w końcu założono siatkę.Cóż , zabrakło jednak myślenia, aby sprawę doprowadzić do końca. Dwa szerokie wejścia są otwarte a wrony robią dalej swoje. Dlaczego zarządy spółdzielni nie potrafią przejść się po osiedlach i sprawdzić co ich pracownicy wyrabiają. Zawsze gadka – brak funduszy , to nie prawda , tylko brak dobrego zarządzającego, brak gospodarza.
    Odnośnie poprzedniego wpisu. Kto to są buraki? Może nie jest całą prawdą co napisano wyżej. Osoby , które grzebią w śmietnikach robią najgorszą robotę wysypując śmieci na ziemię do pierwszej segregacji.Wiatr i ptaki roznoszą dalej.XXI wiek a w Łęcznej bylejakość , smród no i oczywiście ” nie da się”.

  2. Jak najbardziej popieram temat bardzo trafiony, może w końcu wspaniała p. prezes SM Batory zajmie się tym co do niej należy.
    Uważam również, że najlepszym wyjściem z tej sytuacji było by ogrodzenie i wstawienie zamykających się furtek ( na klucz)wtedy ani wiatr ani ptaki nie roznosiłyby śmieci a ludzie z okolicznych wiosek dostępu także by nie mieli. Może pani prezes SM Batory przejrzy na oczy.

  3. Temat bardzo trafiony znalazła się chociaż jedna osoba, która zainteresowała się tą sprawą jak najbardziej jestem za. Mieszkam właśnie w tej okolicy i widzę co tam się dzieje jak wszystko wokoło śmietnika i sam budnek śmietnika wygląda czasami to jest prawdziwy chlew. I nie do końca zgodzę się ze stwierdzeniem, że ludzie sami tak robią ponieważ to nie jest wyłączna ich wina, śmieci rozrzucane są przez wiatr, ptacto a potem fruwają pod oknami bloków jak również gromadzą się za ulicą czyli na terenie działania urzedu Miasta, który w porównaniu ze SM Batory bardzo dobrze wywiązuje się ze swoich obiecnich np. sprzątanie tych śmieci które właśnie wypadają z przedmiotowego ,,śmietnika,,. Dlatego uważam ż p. Prezez SM Batory powinna zainteresować się wkońcu tym problemem i zrobić z porządek np. zrobić takii ,,śmietnik,, jaki stoi przy ul. Szkolnej 10 ogrodzony i zamykany na i wtedy właśnie zniknie broblem ,,latających, śmieci,,i dostępu ludzi nie będących mieszkańcami tych bloków.
    Czy tak bardzo ciężko władzom SM Batory jest trochę pomyśleć i zrobić coś dobrze ia przede wszystkim wysłuchać mieszkańców.

  4. Dla Pani Krystyny B. jako przewodniczącej na osiedlu samsonowicza też ciężko zrobić wiatę na śmieci. Nie dość, że ludzie podrzucają ile się da to ze śmietników śmierdzi, bo na staszica są porozstawiane jak tylko można i większość wala się po chodniku… Ale tak to jest jak ma się to w d… i tylko pieniążki się liczą.. Dla reszty elity z zarządu to chyba też wielki problem…

    1. Trawniki ze zdjęć,podobnie jak parkingi, należą do SM Batory.Ludzie sprzątający te okolice,pracują w SM.Batory.
      Wiem bo mieszkam w tym cichym i fajnym zakątku.
      Największy syf w wiacie śmietnikowej robią buraki,którym ciężko wrzucić worek do kontenera stojącego w kącie wiaty.Wygodniej jest pieprznąć na beton.
      https://lle24.pl/wp-content/uploads/2014/09/CAM00037.jpg
      Pojemnik po prawej jest wiecznie pusty lub prawie pusty.
      Faktem jest,że po długich weekendach kontenery są zapchane,tyle tylko,że ludzie przywożą śmieci ze swoich działek po baletach weekendowych.Takie nasze lokalne buractwo.
      Reasumując nietrafiony temat.

      1. Według czytelnika, który przekazał informację – SM Batory nie sprząta tych trawników właśnie dlatego, że teren nie należy do niej. Czy pracownicy um sprzątaliby teren gdyby nie należał do miasta?

        1. Ten KTOŚ,twierdzący,że SM Batory nie sprząta „swoich rejonów” jest nie doinformowany albo kłamie.
          Kolejna sprawa.Jesteście tak naiwni sądząc,że zamykane wiaty rozwiążą problem rozrzucania,podrzucania,rozwiewania śmieci?
          Kto mi zabroni(jak mnie nie złapie) wypieprzyć mój hasiok koło altan śmietnikowych „Wspólnoty”?Ba,nawet jak mnie złapią(chociaż nie wiem kto mógłby tego dokonać)to co mi zrobią?
          Wszędzie przy śmietnikach czasami robi się chlew.Sami ten chlew robimy.Problem polega na tym,że za ten chlew,robiony przy naszym udziale,próbujemy zrzucić na innych.Nie takich jak my sami.Tylko tych gorszych.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.