Dekada zmian… w urzędzie

Było dziesięć lat świetlnych premiera RP (LINK), jest i „dekada zmian” według dobrego gospodarza.
Mowa oczywiście o nowej rubryce tzw. „biuletynu dezinformacyjnego”, wydawanego za pieniądze podatników przez łęczyński urząd miejski.
Skąd pomysł na taką rubrykę? To proste! Idą wybory, więc trzeba pokazać, że coś się robiło. A jeśli nie robiło się praktycznie nic (no może oprócz nieustannych podwyżek wszystkich możliwych opłat), to trzeba pokazać cokolwiek, choćby sprzed 10 lat.
W ten oto sposób na pierwszy ogień „poszły”… remonty w budynku urzędu miejskiego i centrum kultury. To nie żart, władza zdecydowała się pokazać społeczności, jak poprawiła (IMHO głównie sobie) warunki pracy. Zastanawiam się w związku z tym, do kogo kierowany jest ten artykuł? Do mieszkańców (którzy jak pokazują kolejne wpisy na wąsatym blogu, niekoniecznie odczuli poprawę przy załatwianiu swoich spraw), czy może właśnie do urzędników pracujących w obydwu przybytkach?
W sumie nic nam po odremontowanych budynkach, skoro urzędują w nich ludzie głęboko osadzeni w realiach słusznie minionej epoki. Nie mam jednak wątpliwości, że ich czas na państwowych posadach dobiega końca. To już niespełna 190 dni 😉

Liczę, że w następnym wydaniu biuletynu włodarz pokaże nam coś co zrobił dla mieszkańców, a nie dla urzędników.

Na mailową skrzynkę otrzymałem jakiś czas temu wiadomość z ciekawym komentarzem do opisanego wyżej artykułu, mówiącym, że „nawet najpiękniejsze opakowanie zepsutego cukierka nie zmieni faktu, iż jest on niejadalny”.
I tymi słowami zakończę dzisiejszy wpis.

Udostępnij ten wpis!

6 przemyślenia na temat „Dekada zmian… w urzędzie

  1. Do kadencji 190 dni, ciekawe czy ta strona w między czasie nie stanie się portalem wyborczym któregoś z kandydatów…

    1. To nie jest nieoficjalny portal urzędowy 🙂 Bartol nie musi pisać na czyjeś zlecenie, albo za czyjąś zgodą.

  2. Oglądam te zdjęcia i nie dostrzegam, czyżby owiane tajemnicą?
    A gdzie te Pana Misiewicza – dyrektora pokoje dla niby artystów?
    Czy fotograf nie miał tam wstępu, czy artyści, może jeszcze spali,odpoczywali, czy „CÓÓÓŚ” innego robili?
    A biuletyn przeglądam, bacznie czytam i wyciągam wnioski – jest w stylu kroniki filmowej za PRLu.
    Pokazuje się to co się chce.
    Na żadnym ze zdjęć nie widziałem po nowemu miasta świątecznie np. z ustrojoną choinką – czyżby Władze nie obchodziły tych świąt?
    W kosmos astronauci ze sobą zabierają, by pamiętać o tradycji.
    A u nas Gospodarz zapomniał?
    Na co nam pokazywać w biuletynie zdjęcia z betoniarkę?
    Pokażcie miasto jakim jest – zieleń, chodniki, parkingi, śmieci.

    Ps.
    A najlepsze z tego wszystkiego oczywiście w wąsatym biuletynie w poprzednich wydaniach jest kącik na złote myśli Pana Burmistrza.
    Co zamieści – zacytuje tym razem nie wiadomo – może „przycinkę” któremuś z młodych radnych.
    Kultura wypowiedzi w tym kąciku stawiana jest jako cel najwyższy i pewnie bez tej rubryki i osoby na zdjęciu nie przemówiłaby tak do mieszkańca.
    Na marginesie krawat na zdjęciu czas zmienić.
    Zatem czekamy na biuletyn,
    Nie robiąc reklamy nadmienię jeszcze, że LLE i Ł24 będzie miało konkurencję.
    Powstała Tuba Łęcznej – taka prawdopodobnie profesjonalna gazeta internetowa w Łęcznej.
    Myślę, że Ł24 jej właściciel i współzałożyciel i moderatorzy pójdą w końcu z Łęcznej do Lubartowa z „Torbami” bo stamtąd Ł24 pochodzi.
    Czy nie można mieć czegoś swojego?
    A jeszcze jedno do Ł24 i Pana moderatora Gravisa.
    Pan Matysek już nie jest radnym i w tytule Oceń Władzę nie powinien występować.
    Zreformujcie sobie aktualności.
    Sorry Bartolu, że zrobiłem reklamę dla Biuletynu i niereformowalnego nieskażonym układem Ł24.
    To tyle, bo u Ciebie reklamy są podobno za darmo. 🙁

    1. Jeśli chodzi o mnie to bardzo się cieszę, że mieszkańcy będą w końcu mieli prawdziwy niezależny portal z którego będą mogli czerpać wiedzę. Nie czuję także jakoby Tuba była w jakikolwiek sposób konkurencją dla mnie. W końcu ja nie prowadzę portalu tylko bloga. W razie potrzeby jestem w stanie wspierać redakcję Tuby zarówno pod względem zawartości portalu jak i ew. wydarzeń natury powiedzmy prawnej 😉

      Swoją drogą wiem, że moja historia była pewnego rodzaju motywacją dla redakcji Tuby, aby pierwszą czynnością przy zakładaniu portalu była jego rejestracja 😉

      1. Biedny rzecznik pewnie już przebiera nogami ze strachu, bo kolejni ludzie stwierdzili, że u niego nie ma o czym czytać i założyli własny portal informacyjny. Ale tak się kończy ślepe podporządkowanie władzy i cenzura – porażką.

  3. A czym się mają pochwalić. Podwyżki, podwyżki i podwyżki. Dopiero w roku wyborczym coś się rusza, coś zaczynają robić. A wcześniej tylko ta rewitalizacja, a na osiedlach nic. Stracone lata, ale wybory zmiotą gospodarza i oby wrócił do swojej stajni, a miasto odżyje.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.