[Łęczna] Zbiorowe kary za brak segregacji śmieci. Ratusz usuwa komentarz swojego rzecznika.

Od publikacji wpisu o tym, jak ekipa skaczącego Leszka zaprzepaściła szansę na dotacje do fotowoltaiki, mija tydzień. Pseudo-media milczą, udają, że nic się nie stało. Włodarski ma tymczasem kolejny problem. Ratusz w ramach walki z „kłamstwem i manipulacją” w temacie zbiorowych kar za brak segregacji… usuwa komentarz własnego „rzecznika”.
I pewnie myśleli, że nikt się o tym nie dowie…

Tym którzy nie pamiętają, przypomnę, że w artykule z 18 stycznia 2020 w Dzienniku Wschodnim (LINK) „rzecznik” łęczyńskiego ratusza Grzegorz Kuczyński (ten od żony w MOPSie) argumentował idiotyczny pomysł wprowadzenia kar zbiorowych za brak segregacji słowami:
„Miasto musi coś zrobić, żeby chociaż wyjść na zero. Stąd propozycja wprowadzenia kar dla mieszkańców, którzy odpadów nie segregują”
Te słowa poważnie poirytowały mieszkańców Łęcznej, którzy doskonale widzą jak „pracuje” PGKiM, który mimo zapowiedzi Włodarskiego, nie został poddany audytowi. Zapowiadał go przed wyborami, a później najwidoczniej „stracił chęć” wyjaśnienia patologii w tej instytucji.

Ci z Was, którzy sprawdzili wspomniany artykuł, zauważyli już pewnie, że dzisiaj nie ma tam wspomnianego zdania. Możemy zatem przeczytać kolejne kłamstwo o tym, że: „Zmiany te wynikają z ustawy, która nakazuje segregację śmieci oraz nakładanie kar osobom, którego tego nie robią – dodaje Kuczyński”
Oczywiście nie ma żadnej ustawy, która nakazuje zbiorowe karanie mieszkańców. Zapis w ustawie brzmi: „Rada gminy określi stawki opłaty podwyższonej za gospodarowanie odpadami komunalnymi, jeżeli właściciel nieruchomości nie wypełnia obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny, wysokości nie niższej niż dwukrotna wysokość i nie wyższej niż czterokrotna wysokość stawki ustalonej przez radę gminy odpowiednio na podstawie ust. 1 albo w art. 6j ust. 3b.”
No cóż, najwidoczniej urząd stwierdził, że taki zabieg pozwoli uspokoić gawiedź, by w ciszy wprowadzić kolejną podwyżkę. Bo czym w istocie jest zapowiedź kar zbiorowych, jeśli nie kolejną podwyżką opłat lokalnych? A wszystko po to, by żyło się lepiej… swoim.

Dla ciekawskich, poniżej screen z artykułu sprzed interwencji urzędu (w papierowym wydaniu także jest wspomniane zdanie):

Mieszkańcy Łęcznej otwórzcie oczy! Mam nieodparte wrażenie, że miastem bawi się grupa czerwonych dyletantów, których zadaniem jest utrzymanie zastanego stanu rzeczy. Opłaty i podatki lokalne rosną jak oszalałe. Nepotyzm i kolesiostwo kwitną w najlepsze, miernoty z urzędniczych rodzin lądują w jednostkach publicznych, a młodym, ambitnym i wykształconym bez urzędniczych konotacji zostaje szukanie pracy poza granicami miasta. Naprawdę tego chcecie?

Udostępnij ten wpis!

15 przemyślenia na temat „[Łęczna] Zbiorowe kary za brak segregacji śmieci. Ratusz usuwa komentarz swojego rzecznika.

      1. A dlaczego? Co w tym dziwnego, że gazety dokonują sprostowań? Na ten moment nie widzę tu żadnej sensacji. Inaczej przecież gazeta nie dokonałaby korekty.

        1. Tak, tak a świstak siedzi i zawija. Jaki interes miałaby gazeta (nawet tak bardzo sympatyzująca z urzędem jak dziennik) w samodzielnym prostowaniu czegokolwiek? Chłopie, zastanów się.

          1. Ale ty rozumiesz co oznacza zwrot sprostowanie?? Jak gazeta się pomyli, to poprawia swój błąd. W innym wypadku do sprostowania nie dochodzi.

          2. Tu chyba rzecznik się pomylił, a nie gazeta. Powiedział prawdę, która miała nigdy nie wyjść na światło dzienne. O taki psikus 🙂
            Sprostowanie ma zupełnie inną formę. To co tutaj zaszło, to zwykła manipulacja.

          3. Skoro to była pomyłka to dlaczego usunęli całą wypowiedź. I jak można się pomylić w całej wypowiedzi? Redaktor sam sobie tą wypowiedź wymyślił i sam bez pytania rzecznika wpisał ją do artykułu? Człowieku jesteś urzędnikiem czy naprawdę wierzysz w to co piszesz?

            Po za tym to nie było sprostowanie a usunięcie wypowiedzi! Więc nie ma mowy o pomyłce.

          4. Gazeta zmienia treść artykułu jeśli autor się pomyli, źle zrozumie itp. W innym wypadku się nic, a nic w tekście nie zmienia, bo i po co?
            Zresztą we wspólnocie jest bardzo zbieżny tytuł tekstu, ale w treści już zupełnie inaczej. Mniemam, ze tu mógł być błąd.
            Także nadal nie widzę tutaj afery. Skąd wy wiecie niby jak było, i że DW się nie pomylił??
            Jakieś nagranie z sesji jest czy z jakiegoś spotkania? W innym wypadku to zwykle sprostowanie Dziennik Wschodniego.

          5. Czy ty człowieku nie rozumiesz czy pracujesz w urzędzie? Sprostowanie ma inną formę jak kolega wyżej napisał. To co tu zaszło to nie jest żadne sprostowanie.

          6. Ty chyba naprawdę nie rozumiesz. Jak można się pomylić przytaczając czyjąś wypowiedź? Musieli ją sami wymyślić w redakcji, albo nie ma innego wytłumaczenia. A tego nawet DW nie robi. Wypowiedź była prawdziwa, ale spowodowała szum i niezadowolenie mieszkańców, więc na prośbę ratusza została usunięta i tyle. Tu nie ma czego bronić. Spójrz na fakty a nie jakieś domniemania.

    1. Gdyby DW prostował wszystkie wypowiedzi rzecznika z powodu błędów to by nic o lecznej nie pisał jaki urząd taki rzecznik

  1. Rzecznik klamliwy lanser dno i wodorosty wstyd dla miasta jaki rzecznik taka władza

  2. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na pewien szczegół. Jeśli Włodarski przepchnie w radzie miejskiej swój projekt dotyczący kar, a nie mam wątpliwości, że przepchnie, bo już wmówił radnym, że to obowiązek ustawowy 🙂 to zacznie nakładać kary na spółdzielnie mieszkaniowe. Te z kolei będą musiały coś zrobić, więc podniosą czynsze lub w jakiś inny sposób ściągną te środki z mieszkańców (spółdzielców). Oczywiście Włodarski powie, że to nie on nałożył kary tylko spółdzielnia. Ale finalnie pieniądze trafią do urzędu miasta. Sprytne prawda? Winne będą spółdzielnie jako właściciele wiat śmietnikowych. A tym, którzy mają jakieś wątpliwości wmówi się, że to wina ustawy, czyli rządu, sejmu, a może nawet senatu czy prezydenta.

    P.S. Już 3 razy pytałem Włodarskiego (ostatni raz na sesji 29 stycznia) o zasady i kryteria nakładania tych kar. Odpowiedzi dalej brak. Chyba następne spotkania w sprawie kar trzeba będzie nagrać, żeby wszyscy mogli posłuchać jakie kary szykuje im burmistrz i żeby urzędnicy czy radni nie mogli kłamać, że spotkanie dotyczyło czego innego.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.