Mowa o łęczyńskich samorządowcach, którzy z racji zbliżających się wyborów ochoczo wypełzli na wszelkie możliwe budowy aby przecinać wstęgi. Nie inaczej było na otwarciu wyremontowanego odcinka drogi wojewódzkiej 829. Poczucie wstydu i zażenowania jest im najwidoczniej obce, skoro nie przyłożyli nawet palca aby ta inwestycja powstała. Zdziwieni?
Jeszcze w 2016 roku w urzędowej gadzinówie mogliśmy przeczytać, że „dzięki staraniom Teodora Kosiarskiego i Krzysztofa Bojarskiego zostanie wyremontowana ulica Krasnystawska” Oczywiście było to kłamstwo, które zostało obnażone zaledwie kilka dni później w bardzo prosty sposób. Jaki?
Pozwoliłem sobie wtedy zapytać Marszałka województwa lubelskiego o przyczyny decyzji o remoncie drogi, a także o informację czy jakikolwiek łęczyński samorządowiec zabiegał w jakikolwiek sposób o remont tej drogi? (Jeśli przesyłał w tej sprawie pisma bądź kontaktował się z Urzędem Marszałkowskim w Lublinie, prosiłem o informację o osobie, dacie oraz ilości takich zdarzeń).
Odpowiedź znajdująca się w ostatnim zdaniu nie pozostawiała złudzeń. „Żaden Łęczyński samorządowiec nie interweniował w sprawie rozbudowy tej drogi!”
Ale co tam marszałek, sam ynżynier Kosiarski miał wielkie problemy ze sformułowaniem odpowiedzi na pytanie w jaki sposób starał się o remont tej drogi. Na dowód macie poniższe nagranie z jednej z sesji 🙂
No cóż, trudno wymyślić coś, co nie miało miejsca 🙂
I jeszcze raz popatrzcie jak się szczerzą (Bojarski, Cholewa, Kosiarski i Winiarski) 🙂 By żyło się lepiej… wiadomo komu 🙂
Fotki pochodzą ze strony urzędu miejskiego.
Dla rozszerzenia zasięgu, koniecznie zostaw lajka pod tym wpisem 🙂
Droga wybudowana,piękne przystanki stoją a autobusy jak nie jeździły pod szpital tak nie jeżdżą.Ludzie z kulami dalej chodzą skrótem po błocie(bo dużo bliżej). Proszę zapytać „gospodarza” kiedy wywiąże się z tej bardzo ważnej dla ludzi bez samochodu obietnicy.Może przed wyborami?
A co z pijanym pracownikiem starostwa? Jakoś umknął Panu ten temat.
Mi nic nie umyka. Będzie jutro 🙂
Bartolu, oczywiście pełen szacunek dla Ciebie że jeszcze masz zapał ciągnąć kaganek PRAWDY w Łęcznej. ale patrząc na zdjęcia to ciśnie się pytanie: co z wykazem działek sprzedanych przez UM?
To tez dobre pytanie. Wyobraź sobie, że po kilku wyrokach niekorzystnych dla UM i kilkunastu miesiącach batalii urząd odpisał, że żaden z pracowników działki nie nabył. To oczywiście nie kończy historii, bo z uwagi na posiadane przeze mnie dane, zasadne jest dalsze drążenie sprawy. Co niniejszym czynię.
za dużo bierzesz Bartolu na siebie, upublicznij swoje zapytania do uM albo starostwa, tak aby Twoi czytelnicy byli aktywni. no pracownicy nie, a kto z mieszkańców???
a jak się zakończyła sprawa umów c-p szpitala powiatowego?
również w toku. Niestety WSA nie pomaga, a ostatnio (miesiąc temu) nie pomogłem sobie sam (chcąc przyspieszyć procedurę wpisałem argumenty dlaczego ta informacja jest szczególnie istotna z punktu widzenia społeczeństwa już na etapie wniosku). Prawnik szpitala wykorzystał to sprytnie argumentując, że w ten sposób przyznałem, że jest to informacja przetworzona. Teraz zamierzamy wraz z Watchdog’iem przekonać szpital nieco bardziej metodycznie. Tak musi się udać.
Tak czy inaczej, jest fakt nie udostępnienia tej informacji, to skaza na wizerunku szpitala oraz doktora, radnego Bojarskiego.
To co pokazał Bartol dzieje się u nas a co jest w innych miastach polskich?.
Teraz dopiero nogami przebierają, chcą się pokazywać i rozgłaszać.
Czym bliżej wyborów „wyłażą” się jak kretowiska na wiosnę.
A ile teraz naobiecują?
Panie burmistrzu co teraz pan „łęczyniakom” obieca, może obniżkę wody,śmieci a może podatki w dół, gdzie te obiecane mościska na Wieprzu, parkingi miejskie – wy nawet śmieci po zimie nie potraficie w mieście posprzątać a co dopiero coś zrobić?
Radny Kuczyński wczoraj w gazecie Wspólnota wypocił swoje żale. Widocznie tematy o gminie, czy powiecie już się po wykończyły a „szefo” nic nowego nie zlecił. Martwi się „Chłopina”,jak to teraz będzie jak z komisjami wyborczymi, czy zdążą o\kamerować lokale wyborcze, czy nie?
A wybory tuż tuż.
We Wspólnocie nasz radny nie ma tematów porywających o czym pisać – tematy o gminie wyczerpały się. zresztą chyba już sam wie, że to wszystko było na zlecenie PANA GOSPODARZA same brednie i lipa. Fijałkowski nie chciał prowadzić tam dyskusji, wdawać się pyskówki z radnym „na zlecenie”, który chciał przykrywać tematy bieżące nie wygodne dla miasta, czy starostwa atakując osobowo Fijałkowskiego.
Dziś starostwo utopione w długach a nasz radny bogatszy o jakieś 6000zł po ciężkiej uczciwej pracy w komisji bezpieczeństwa idzie szybko na przód.
Dziś pan radny martwi się, że służby odpowiedzialne za organizację wyborów samorządowych nie zdążą zamontować kamer w lokalach wyborczych i co to wtedy będzie wybiorą, czy nie? 😉
Mam wrażenie, że kampania wyborcza co dla niektórych właśnie się zaczęła.
Oby była ostatnią.
Wstydu nie mają! Oby do jesieni.