Mimo iż na pierwszy rzut oka, fotografowane miejsce wygląda na jakiś księżycowy fotomontaż, to musicie wiedzieć, że takie miejsce naprawdę istnieje. Nie ma tu także żadnego retuszu.
W takich warunkach łęczyńscy kupcy zmuszeni są prowadzić swoją działalność każdego poniedziałku.
„Burmistrz poszedł po rozum do głowy i utwardza plac targowy na który po zimie nie udawało się wjechać sprzedającym” – pisze czytelnik wąsatego bloga i przesyła garść fotek obrazujących stan „nowoczesnego” targowiska w naszym mieście.
Jest dokładnie tak jak myślicie. Kupcy muszą płacić za te luksusowe warunki…
No nic tylko iść i kupować… a jaki komfort pracy dla sprzedających 🙂
Miejmy nadzieję, że widoczne na zdjęciach górki w niedługim czasie wyrównają i utwardzą teren targowiska. A może łęczyńska władza zamierza czekać z pracami do przyszłorocznych wyborów… 🙂
Aż muszę się na ten targ wybrać i zobaczyć
Wkręcasz nas Bartol, to niemożliwe żeby w dobrze zarządzanym organizmie samorządowym były takie zaniedbania, a zdjęcia pewnie fotomontaż na pryma aprylis, zgadłam?
Taki obrazki to nie w Łęcznej!
Bartol, a napiszesz o awarii sygnalizacji świetlnej przy Stokrotce? Strasznie to uciążliwe. 😉
Ja bym nie był taki pewny, że burmistrz zechce w końcu utwardzić teren targowiska.
Jaki gospodarz taki wizerunek.
Czy to jest to targowisko za grube miliony sposobem gospodarczym przez firmę by żyo się lepiej robione?
A dzisiaj ponoć było posiedzenie rady miasta. Coś o zagospodarowaniu przestrzennym Łęcznej.
Dlatego nie chodzę na targowisko. Mam małe dziecko, ktore woze wozkiem. Pokonac takie dziury i błoto dziecinnym wózkiem to dla mnie problem. Niestety kupcy tracą klientow.
Oby remont trwal jak najkrócej