O tym jak ważny i potrzebny jest kontakt, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Idąc z tą myślą, Lepsza Łęczna oprócz osobistych spotkań z mieszkańcami, proponuje spotkania wirtualne pod hasłem „Lepsza Łęczna On-line”. Od teraz możecie uczestniczyć w takich wydarzeniach, siedząc wygodnie w fotelu. Zgodnie z zapowiedzią, oprócz nagranych materiałów pojawią się również relacje na żywo z możliwością komentowania i zadawania pytań. Przed Wami pierwsza relacja z cyklu:
Chcielibyśmy poznać Wasze zdanie. Co sądzicie o takiej dodatkowej formie kontaktu? W komentarzach napiszcie też o kwestiach, które warto poruszyć przy okazji takich nagrań.
Proszę o korektę „Ot teraz” na „Od teraz”.
Uważam, że kandydat powinien zrobić spotkania w każdym osiedlu i sołectwie. Takie pogadanki podobne jak, z tego co słyszę, robi S.Tułajew w Lublinie.
Nie podoba mi się obecna sytuacja w wąwozie. To miejsce można zagospodarować lepiej i dlatego mamy ten punkt w swoim programie. Łęczyński ratusz nie umie sobie poradzić z chwastami i zarośniętym miastem z prostej przyczyny. Wykonawcy wszelkich prac dotyczących czystości i porządku muszą być wyłaniani w drodze przepisów prawa zamówień publicznych. To wydłuża procedurę i generuje koszty. My utworzymy grupę w urzędzie miejskim, która będzie na bieżąco zajmować się miejską zielenią. Oszczędzimy, a i reagować będziemy szybciej i na bieżąco. Zobaczcie jak działają łęczyńskie spółdzielnie mieszkaniowe, one jakoś dają radę swoimi siłami. Da się! Zobaczycie.
Dzień Dobry.
Panie Mariuszu szanuję Pana i będę na Pana Głosował ale się w tym temacie z Panem nie zgadzam. Jestem pracownikiem w firmie zajmującej się koszeniem i krew mi się gotuje jak czytam taką odpowiedz, po pierwsze ja jako koszący posiadam uprawnienia, szkolenia oraz doświadczenie i wyposażenie w sprzęt profesjonalny.
My wykonujemy w sezonie tylko to z kosiarkami i kosami spędzam cały sezon, i jak widzę Gminnych Pracowników ludzi którzy „PRACUJĄ” na zasadzie komuny czy się stoi czy się leży, alby dotrwać jakoś do emerytury. Którzy więcej ściemniają niż pracują to się zastanawiam jak wiele naszych publicznych pieniędzy jest w ten sposób marnotrawionych. Pracownik Gminny Fizyczny też kosztuje i to myślę , że więcej niż w mojej pracy, a efektywność to nie porozumienie, ja tyle ile wykoszę za tyle dostanę, to jest uczciwe, a on pojedzie pokosi (o ile nie zapomni paliwa lub żyłki), postoi pościemnia i dzień zleci jutro też jest dzień w tej wizji na jednego pracownika potrzeba jednego sprawdzającego (premie + dodatki to budżetówka oni sobie nie żałują). Panie Mariuszu powrót do koncepcji pracowników i komuny to ślepa droga, i do tego kosztowna, samochód do transportu, sprzęt, kondycja fizyczna kosa moja waży około 9-10 kilo zależne od osprzętu. Dlatego uważam, że prace specjalistyczne a koszenie to odpowiedzialna i profesjonalna praca (skarpy , wzniesienia, krzaki , chwasty kamienienie które wylatują z pod kosiarki, samochody jeżdżące, dzieci i ludzie chodzący przy pracy którą wykonuje na to wszystko muszę uważać. Dlatego nie da się porównać nas profesjonalistów z zwykłym człowiekiem który na trawnik 20ar i kosę.
Pozdrawiam i Proszę Nie Iść w Kierunku.
Szanowny Panie,
Nie do końca się zrozumieliśmy. Ekipa w urzędzie miejskim, która już teraz, choć nieliczna to jednak istnieje, będzie zajmować się bieżącą pielęgnacją zieleni, sprawami wymagającymi szybkiego reagowania. Profesjonalna ekipa wyłoniona w drodze przetargu będzie zajmowała się pielęgnacją cykliczną i na większym obszarze. Obie ekipy będą się uzupełniać. Obecna sytuacja pokazuje, że pielęgnacja zieleni w oparciu o same przetargi i firmy zewnętrzne jest niewydolna i widzą to nawet kontrkandydaci na urząd burmistrza czy też radni Wspólnej Sprawy.
Jednakże to o czym Pan napisał świadczy o jednym. O braku nadzoru nad pracownikami. To się zmieni. Czasy komuny minęły i nie wrócą. Za siedzenie i leżenie nikt nie będzie płacił. Będą konkretne zadania do wykonania i rozliczenie z ich terminowej realizacji. Spółdzielnie jakoś sobie radzą. Dlaczego gmina ma sobie nie poradzić? Damy rade.
Super Pomysł.
Panie Mariuszu co zrobi Pan ze zdziczałą pełną chwastów i pokrzyw ścieżką rowerową oraz smrodem z odstojnika.