Blisko 3 godziny trwała dzisiejsza Komisja Bezpieczeństwa i Zdrowia poświęcona omówieniu funkcjonowania Straży Miejskiej, w której udział wzięło 18 radnych. Było to już trzecie z kolei posiedzenie poświęcone tej tematyce. W rezultacie komisja przyjęła opinię, w której opowiedziała się za likwidacją SM przy jednoczesnym pozostawieniu i usprawnieniu funkcjonowania monitoringu miejskiego, co do którego obecnie również można mieć wiele do życzenia.
Członkowie komisji odrzucili za to wniosek radnej E. Korszli zakładający stworzenie planu naprawczego dla funkcjonowania SM. Tylko czy ostatnie pół roku, a więc czas od kiedy do Rady Miejskiej wpłynął obywatelski projekt uchwały zakładający likwidację straży miejskiej nie był czasem na zmiany, refleksje, plany naprawcze itp. Czy przez ostatnie miesiące funkcjonowanie SM się zmieniło? Moim zdaniem absolutnie nie. Ani Burmistrz, ani komendant SM nie wyciągnęli żadnych wniosków, co pokazali podczas dzisiejszego posiedzenia komisji. A co o projekcie uchwały i podpisach mieszkańców popierających likwidację SM sądzi radna Borkowska posłuchać można poniżej.
Ile było prawdy w tej wypowiedzi posłuchajcie sami:
Postawa komendant SM wzbudziła zniesmaczenie chyba nie tylko radnych opozycyjnych. Pomimo, iż dyskusja była poświęcona funkcjonowaniu formacji, którą ta osoba kieruje, nie było widać u niej jakiejkolwiek chęci do dyskusji. Pani komendant zabrała głos dopiero po ponad 2 godzinach, pomimo próśb radnych, by odniosła się do padających argumentów i pytań. Gdy już przemówiła, były to odpowiedzi jednym zdaniem lub ich brak, a sama postawa pani komendant była moim zdaniem po prostu lekceważąca.
Bardzo wymowna za to była jej reakcja na pytanie o to, czy ma kontrolę nad swoimi pracownikami.
Burmistrz chyba też nie widzi problemu z funkcjonowaniem SM i utrzymaniem porządku i czystości w mieście. Zdjęcia dzikich wysypisk nazywa “głupawymi” i twierdzi, że nie ma możliwości zmuszenia właściciela terenu do jego uprzątnięcia. Chciał by wskazać mu konkretny przepis, na mocy którego może to zrobić. Po 12 latach pełnienia swojej funkcji pan Kosiarski pyta mnie o podstawy swoich kompetencji. Wychodząc jednak na przeciw jego oczekiwaniom pragnę mu wskazać art 5 ust. 1, art. 5 ust. 7 oraz art. 10 ust. 2 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, które to zobowiązują właściciela do utrzymania porządku na swoim terenie. Na podstawie tych przepisów burmistrz może skutecznie ten obowiązek wyegzekwować. Kolejnym takim przepisem jest art. 26 ust. 2 ustawy o odpadach, który zobowiązuje posiadacza odpadów do niezwłocznego ich usunięcia z miejsca nieprzeznaczonego do ich składowania. Gdy tego nie zrobi w drodze decyzji usunięcie odpadów nakazuje mu burmistrz. Dla ciekawostki dodam, że w sprawozdaniu komendanta z działalności SM w 2014 r. znajdziemy interwencje w oparciu o właśnie te 2 ustawy. Gdyby jakiś urzędnik nie dowierzał to więcej informacji na ten temat można znaleźć np. w artykule zamieszczonym na stronie www.samorzad.lex.pl – TUTAJ. Panie burmistrzu nie ma za co 🙂 Nie pierwszy to już raz, kiedy muszę panu wskazywać pańskie kompetencje.
Już za kilkanaście dni przekonamy się czy SM zostanie zlikwidowana. Jednakże po postawie burmistrza i pani komendant oraz po wypowiedziach radnych koalicji wnioskuję, że zdanie mieszkańców w tej sprawie nie będzie miało znaczenia. Jednakże gdyby nie obywatelski projekt uchwały nie doszłoby nigdy do dyskusji na temat funkcjonowania SM. Bez względu na…
<< Blogu radnego Mariusza Fijałkowskiego >>
Jeżeli ktoś jest z układu to czy komendantem, czy policjantem pani W. zostanie, brat załatwi posadę.Uważam,że problemem każdej instytucji w tym mieście jest brak profesjonalizmu, bo tu większość jest z układu. Straż gdyby chciała, to może dorobić na kasowaniu mandatów za nielegalne parkowanie przy blokach, a jeszcze lepiej mogą postarać się o porządek w mieście inkasując mandaty od swojego szefa, który nie dba o estetykę miasta, w którym rządzi od 8 lat.
Pani komendant, choćby obiecywała gruszki na wierzbie, nic już nie pomoże i dobrze o tym wie. Strażnicy próbują wkupić się w łaski mieszkańców, poświęcają się tak, że zamieniają czasem samochód na rower i jeżdżą tam, gdzie ich kamery uchwycą 😉
Napiszcie jak Sawicki zagłosował. To będzie ciekawe.
SM jeszcze istnieje , bo jej nie widać w Łęcznej ? Widać tylko tylko samochodzik SM jak wypala limit paliwa z naszych podatków . A te dzikie wysypisko ( pijalnia piwa , wina ) koło schodów przy Bożnicy Żydowskiej ,tego nie widać z samochodu SM . A może zlikwidować te schody , bo normalny człowiek ,czy dziecko z nich nie korzysta . Co roku akcja sprzątania przed 1 Maja , a potem jak zwykle . Szalom .
Lekceważenie mieszkańców trwa w najlepsze. Co tam podpisy co tam działania straży. Jest jak jest i jest dobrze. Wódz każe bronić to bronią. Borkowska jak zwykle gra pierwsze skrzypce. Ciekawi mnie ta sprawa z przesłuchaniem. Czyżby sprawiedliwość w końcu zadziałała?
Przykro ta grupa ludzi pracująca w straży miejskiej jest lekko mówiąc i nie obrażając nikogo, szczególnie ich przełożonych – nie reformowalna. Mimo że w ubr byłem przeciwny ich rozwiązaniu, to dzisiaj widać już wyraźnie że niczego się nie nauczyli by służyć dobru mieszkańcom tego środowiska. Dziś jestem za ich bezwzględną likwidacją. Mówi się dużo o ich aktywnym, najczęściej 2-osobowym udziale w zabezpieczeniu imprez, czy konwojach. Spójrzcie na sąsiada Wójta gm. Ludwin – ma znacznie większy teren i nieraz więcej imprez organizuje – ma ta porządek i dobre wieloosobowe zabezpieczenie podczas imprez, a wszystko to dzięki współpracy z jednostkami OSP, których sam jest członkiem, tak zresztą jak nasz Burmistrz. Grunt to dobre wzajemne zrozumienie i ludźmi i przekonanie że też sami robimy dobrze dla siebie. Niestety nasi strażnicy tego nie czują i już nie zrozumieją po co tak faktycznie są strażnikami: czy dla mieszkańców, czy dla Burmistrza.
Pani komendant w tych przedstawionych nagraniach bardzo wymowna nie była.
Mam wrażenie, ze nie mogła specjalnie się wypowiedzieć.
Normalną sytuacją powinna być tu obrona, ale z racji pełnionej funkcji, nie łatwo jest się wypowiedzieć, tym bardziej jak jest się pod nadzorem wiadomo kogo.
Czytający ten wpis powinni być troszkę tolerancyjni.
Zapewne domyślają się, że zadecydować o czymś samemu, gdy się pełni funkcję kierowniczą w innych instytucjach jest to normalnością.
Tu stawiałbym, że jest ogromnym ryzykiem.
Ale jest jak jest – większość w wyborach zdecydowała.
Mam tylko nadzieję, że nowi Radni Wspólnej Sprawy wybrani w tej kadencji przejrzeli już na oczy i nie dadzą narzucić sobie czyjegoś myślenia.
Uważam, że Borkowska kolejny raz (celowo) manipuluje radnymi opowiadając dyrdymały na temat powodów likwidacji sm. Tylko czy znajdą się chętni by uwierzyć w te banialuki?
Pani Borkowska, czasy trzymania społeczeństwa w niewiedzy dawno się skończyły.
A’propos kłamstw zdaje się, że ostatnio policja przesłuchiwała panią w sprawie tajemniczego W. Drozda. Jak wrażenia? 😉
Może być pani pewna, że opinia publiczna (nie tylko za pośrednictwem tego bloga) dowie się, jaki był pani udział w tej sprawie.