Dominik Mierzwa, bo o nim mowa, od ponad 6 lat pracuje w lubelskim MPK jako kierowca. W czwartek w ubiegłym tygodniu prowadził autobus linii 47, kiedy w okolicy przystanku przy ul. Krańcowej zauważył człowieka leżącego na ziemi. Zatrzymał pojazd i wysiadł, żeby udzielić mężczyźnie pierwszej pomocy. Było już po 19-tej. Lało.
Leżący na ziemi mężczyzna był przytomny. Przy pomocy zawartości autobusowej apteczki Pan Dominik zabandażował nieszczęśnikowi rozbitą głowę, a następnie wezwał karetkę.
To nie pierwszy taki przypadek w karierze Łęcznianina. Kilka lat temu wezwał pogotowie do pasażerki chorej na cukrzycę, po tym, jak kobieta straciła przytomność. Pomógł też innej pasażerce, gdy ta zasłabła.
Jak przyznaje kierowca, takie postępowanie jest dla niego naturalne. Jestem jednak zdania, że o każdym takim przypadku należy pisać, bo są to postawy, które warto promować i doceniać.
PS. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że Pan Dominik jest czytelnikiem wąsatego bloga 🙂 Zatem gratuluję i pozdrawiam!
Brawo ON
Są dobrzy ludzie na tym świecie.