Problemy z pamięcią to straszna rzecz. Dodatkowo jest to najwyraźniej zaraźliwe.
Po byłej głównej księgowej Bogdanki(LINK), trafiło na wąsatego „lobbystę” z Polnej. Wyobraźcie sobie, że Kosiarski nie wie gdzie będzie kandydował w jesiennych wyborach samorządowych. W lokalnej prasie można nawet przeczytać, że myśli o starcie do sejmiku województwa.
Jednak nikt myślący nie bierze tych bredni na poważnie. Po pierwsze musiałby wystartować pod szyldem zgniłych koniczyn (no chyba, że chce wygryźć Bojarskiego z PO lub Winiarskiego z PISu). Po drugie, łęczyński wódz najwidoczniej nie zdążył przeczytać nowych zasad ordynacji wyborczej. Zgodnie z nimi niedopuszczalne jest jednoczesne kandydowanie na radnego powiatu lub radnego sejmiku województwa i na wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Koniec, kropka.
Pozwalam sobie zatem przypomnieć najświatlejszemu umysłowi z Polnej, że w najbliższych wyborach, będzie kandydował na stanowisko burmistrza Łęcznej. I żadne inne!
Pytanie tylko, czy Łęcznianie pozwolą mu aby kolejną kadencję uwsteczniał i degradował nasze miasto?
Ktoś pewnie zapyta: więc po co te kłamstwa w gazecie? Odpowiem krótko, a nie zdążyliście się przyzwyczaić?
PS. Może w jakiejś aptece jest promocja na Bilobil? Najlepsza byłaby promocja dla dwojga, to i zapominalska księgowa by skorzystała 🙂
Wybory tuz tuż a nowa Wierzbowa się sypie.
Pojawiły się „garby” przed Sloneczkiem.
Na kopalni ryle go poznali w Łęcznej mieszkańcy znają a w sejmiku jeszcze nie był – myśli 😉
Tu się idealnie wpisuje ten tekst: „Słowa ściemniacza są niczym, widzisz? Od jego farmazonów bolą aż uszy. On nawija i nawija jego nos coraz dłuższy” – wiecie skąd są te słowa?
Widze sluchacza starego dobrego rapu 🙂 tak wiemy z warszawskich Jelonek a dokladniej Fenomen „Teksty” z pierwszej plyty 🙂