Minął już ponad tydzień od meczu Górnika Łęczna z Lechem Poznań. Tymczasem jak informują mieszkańcy okolic ul. Sportowej, na całej jej długości leży mnóstwo śmieci, plastikowe butelki, papierowe kubki, a nawet duże tekturowe opakowanie po piwie.
„Skoro miasto i klub nie potrafią odpowiednio zabezpieczyć tego miejsca, to niech teraz sprzątają” – denerwują się mieszkańcy i przesyłają zdjęcia.
Widocznie urzędników w ratuszu, a także strażników miejskich jest zwyczajnie za mało, żeby przez tydzień (mecz odbył się 6 listopada) spostrzec totalnie zaśmieconą ulicę.
Niebawem mecz z Górnikiem Zabrze, a Mieszkańcy pytają, „czy Leszek Włodarski zajmie się uprzątnięciem tego terenu teraz, czy może dopiero przy okazji kolejnej podwyżki opłat za śmieci?”
kto tę ulicę zaśmieca ? kto ma sprzątać ?każdy za swoją działkę odpowiada , śmieci same do Łęcznej nie przyszły
To teren miasta i miasto ma sprzątać jak nie umie upilnować brudasów.
A to nie przypadkiem wina B.dła które ma problem ze śmieceniem. Bo przecież za daleko do kosza albo zabrać ze sobą śmieci….
To fakt. Jeśli jednak miasto i klub nie potrafią od lat zarządzać tym terenem, to muszą go sprzątać.
Przecież wystarczyłaby jedna kamera i mandaty/wnioski o ukaranie rozsyłane po każdym wydarzeniu. Byłyby pieniądze na utrzymanie czystości, a i straż miejska mogłaby pochwalić się, że nie przejada pieniędzy Łęcznian.
Tylko po co? Lepiej siedzieć na dupie, zatrudniać kolejnych pociotków i biernych miernych ale wiernych.
Bydło karać!