Co roku rodzi się ok. 282 łęcznian. Dla wielu młodych matek szansą na powrót do pracy lub jej znalezienie jest zapisanie dziecka do żłobka. Rozumieją to nawet rząd oraz Unia Europejska, która nakazuje „wzmocnić wysiłki na rzecz podwyższenia wskaźnika przyjmowania dzieci do placówek opieki nad najmłodszymi dziećmi”. Ale burmistrz wydaje się być głuchy na te postulaty i zobowiązania.
W 2010 roku w gminie Łęczna urodziło się 273 dzieci, w 2011– 288, w 2012 – 284. Do 21 marca 2013 roku – 41. Za średnią liczbę urodzeń w roku można przyjąć – 282 dzieci. O wejście do programu „Maluch” postulowałem już wcześniej (TUTAJ i TUTAJ)
Rząd ogłosił kolejną edycję „Malucha” skierowanego do dzieci do lat 3. Samorządy mogły ubiegać się o pieniądze, w formie dotacji celowej z budżetu państwa, na utworzenie żłobka, klubu dziecięcego, zapewnienia dziennych opiekunów. Ale po raz kolejny ekipa rządząca Łęczną nie skorzystała z tych pieniędzy. Dlaczego? Odpowiedź Teodora Kosiarskiego (KWW „Wspólna Sprawa”) była jak zwykle merytoryczna i kulturalna. Bo nie widzi takiej potrzeby.
Nasz włodarz martwi się za to o los mieszkańców Chełma, w którym sld-owska prezydent zamierza budować aqupark. A ja myślę, że chełmianie mogą się tylko cieszyć, że nie rządzi u nich tak wybiegający w przyszłość…
Dalszy ciąg artykułu oraz plik audio przeczytacie i posłuchacie na:
<< Blogu radnego Pawlaka >>