Na urzędowej stronie miasta pojawił się kilka dni temu artykuł pod tytułem „Czy elektrownia „grozi” Łęcznej?”
Nie znajdziemy w nim jednak żadnych konkretów (ważnych informacji) dotyczących terminu startu budowy czy np. o tym jakie zachęty/działania podejmuje urząd miejski aby elektrownia powstała jak najszybciej. Zaraz, zaraz jedno takie „działanie” zostało opisane – „Dajmy zielone światło tej inwestycji – apelują łęczyńscy samorządowcy.”… Bomba!
Lata 2016-2017 – podawane jako przewidywany termin rozpoczęcia budowy elektrowni to dla mnie czas tak odległy, że przy zawirowaniach politycznych, które będą z pewnością tej inwestycji towarzyszyły np. z okazji wyborów (zarówno na szczeblu centralnym i lokalnym) pojawiają się uzasadnione obawy co do finalizacji tego przedsięwzięcia.
Odpowiadając trochę przewrotnie na pytanie zadane w tytule artykułu, obawiam się, że pod „rządami” obecnych władz lokalnych, Łęcznej nie grozi ani elektrownia, ani żaden inny zakład czy inicjatywa mogąca się przyczynić do rozwoju czy też zwiększenia atrakcyjności miasta.