W miniony czwartek (06.01) około godziny 10-tej, w domu łęczyńskiego aktywisty Lewicy, Huberta Znajomskiego pojawiła się policja. Funkcjonariusze wyjaśnili, że dzień wcześniej z jego numeru telefonu grożono zamachem bombowym w szpitalu we Włodawie. Po przeszukaniu mieszkania i zabezpieczeniu telefonu, latopa i iPada, H. Znajomski został przewieziony na komendę policji we Włodawie.
„Zostałem zatrzymany na pięć godzin, gdzie boso i z ograniczonym dostępem do jedzenia przebywałem w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, a o dziewiętnastej na miejsce przyszedł mój adwokat, dzięki któremu jeszcze dzisiaj znalazłem się w domu” – napisał w czwartek(06.01) na swoim blogu.
Już na komendzie dowiedział się, że doszło do włamania na jego telefon komórkowy(LINK). Po przesłuchaniu i kilkugodzinnym pobycie na dołku, około godziny 19-tej został zwolniony do domu. Sprzęt elektroniczny o wartości ok. 6 000 PLN został jednak na komendzie w celu wykonania ekspertyz.
Sprawą zainteresował się Janusz Cieszyński ,sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jak się okazuje w ostatnim czasie do podobnych sytuacji doszło również w przypadku kilku polityków. Janusz Cieszyński jest jednym z nich.
O dalszym rozwoju tej sprawy będę Was informował.