Domyślam się, że dla zarządzających centrum kultury w Łęcznej, zdecydowanie tak!?. Mamy już chyba za sobą, złotą Polską jesień, część z nas wymieniła już nawet opony na zimowe. „Zaliczyliśmy” także pierwszy śnieg i pierwsze znaczące przymrozki. Nie ma już chyba żadnego działkowca, który w swojej letniej altance nie odciąłby dopływu wody (na zimę).
Są jednak w naszym mieście jednostki, którym śnieg i mróz nie straszny. Tak, tak zgadliście! To jednostki urzędu miejskiego w Łęcznej. Jak się okazuje, woda we wzbudzającej wielkie kontrowersje, tajemniczej fontannie (ufundowanej przez równie tajemniczego darczyńcę) przy CK przy ul Obrońców Pokoju, cały czas płynie.
Zarówno w trakcie dnia…:
Jak i w nocy…
(co prawda w nocy, woda płynie już tylko w samej fontannie, na kostce brukowej mamy już lodowisko 😉 )
Jest też oczywiście szansa, że cały plac okalający CK jest podgrzewany i żadna zima dyrektorowi Misiewiczowi nie straszna ;). Czy z taką informacją, powinienem napisać na urzędową „usterkę”? Nawet nie chcę pytać, kto zapłaci za wylaną wodę w wypadku ew. pęknięcia rury (z powodu mrozu). Mam wielką obawę, że w urzędzie w którym skuteczne zgłoszenie i naprawa oświetlenia ulicznego (przy al JP II) jest jak wszyscy wiemy bardzo trudnym i długotrwałym zajęciem, wyłączenie „kulturalnej” fontanny, może okazać się wręcz niemożliwe. … a może dogadaliście się już w tej sprawie z prezesem Kulikowskim?