Wchodząc ostatnio do domu, natknąłem się na „wycieraczce” na najnowszy numer „pojezierza”. Przed wyrzuceniem tej (według mnie) wątpliwej jakości „powiatowej publicystyki” w miejsce ostatecznego przeznaczenia, wpadł mi w oko artykuł/donos/skarga podpisany przez przewodniczącą Rady Miejskiej oraz nieustaloną z nazwiska „grupę radnych”. Generalnie chodzi o ostatnią sesję rady miejskiej i kwestię podwyżek cen wody (opisywaną niestety tylko na tym forum). Okazuje się, że Państwu radnym nie wystarcza argumentów na polemikę podczas sesji i dają ku uciesze gawiedzi garść swojej radosnej twórczości poza nią.
To smutne, że nie potraficie pogodzić się z faktem, że młokos (Fijałkowski) jest w stanie rzeczowo dyskutować na zadany temat. Co więcej, jest w stanie wskazać uchybienia formalne w forsowanych przez Was uchwałach. Finalnie podważa także Waszą kompetencję… lub to co powinno nią być.
Szanowna grupo pseudo radnych, to wstyd, aby jedynie kobieta, p. Przewodnicząca „miała jaja” aby podpisać się pod tym tekstem! Odwagi szczury! Muszę stwierdzić, że nie oddałbym Wam do zarządzania, nawet mojego papieru toaletowego, nie przywykłem bowiem, do podcierania się palcem. Apeluję także do mieszkańców aby dokonywali bardziej przemyślanych wyborów. Być może komuś najzwyczajniej szkodzi długotrwałe/wielo-kadencyjne przebywanie w składzie rady (a może w kółku wzajemnej adoracji).