Jak informują strażacy z łęczyńskiej OSP, w sobotę (18.06) po godzinie 15:00 zakończyły się poszukiwania młodego mężczyzny, który kilka dni temu wszedł do Wieprza.
Niestety tu, podobnie jak w piątek nad jeziorem Łukcze, poszukiwania zakończyły się odnalezieniem zwłok. 33-latek zaginął w czwartek, kiedy to wraz ze swoim 35-letnim kolegą wybrali się nad rzekę.
Tam rozpalili ognisko i spożywali alkohol. W pewnym momencie 35-latek udał się po drewno do ogniska. Kiedy wrócił, jego kolegi już nie było. Na brzegu leżały tylko jego ubrania 33-latka.
Starszy kolega przez pewien czas chodził wzdłuż rzeki szukając towarzysza, kiedy jednak go nie znalazł miał udać się do domu. Dopiero następnego dnia skontaktował się telefonicznie z jego ojcem informując go o wszystkim. Finał historii jest niestety tragiczny.