Z końcem sierpnia Mariusz Fijałkowski wystąpił do burmistrza z pytaniem czy zamierza zgłosić Łęczną do konkursu MON dot. pozyskania dotacji na budowę strzelnicy(LINK). Co ważne, resort mógłby pokryć nawet 80% kosztów takiej inwestycji.
Po dwóch tygodniach „lobbysta z Polnej” odpisał… zadając pytanie.
Jeszcze kilka tygodni temu, od pracowników ratusza, a także od samego Leszka Włodarskiego (kandydata Kosiarskiego na burmistrza) dało się słyszeć jak bardzo popierają ideę powstania strzelnicy. Najwidoczniej jednak nie skonsultowali tego z „dobrym gospodarzem”.
W sumie można się było tego spodziewać. Okazało się bowiem, że Kosiarski dysponując armią urzędników, po 14 dniach od złożenia pytania, nie udzielił odpowiedzi, lecz postanowił zapytać o lokalizację strzelnicy. Nie zapytał jednak o to swoich pracowników, a… zadającego pytanie radnego. Warto dodać, że termin na złożenie aplikacji w konkursie dotyczącym strzelnicy upływa w dniu jutrzejszym (21.09).
Nie tracąc czasu Mariusz Fijałkowski postanowił przypomnieć urzędującemu od 16 lat Kosiarskiemu, jakie obowiązki nakłada na niego ustawa oraz ponownie zaapelował do wzięcia udziału w konkursie. Poniżej dokument, który w dniu dzisiejszym wpłynął do urzędu. To co dzieje się w tej sprawie, to Wspólna Sprawa w pigułce. Filozofia NIE DA SIĘ w praktyce!
Nie mamy wątpliwości, że zachowanie Kosiarskiego to gra na czas, mająca na celu przekroczenie czasu na złożenie aplikacji w konkursie – mówią radni Lepszej Łęcznej. Otrzymaliśmy niepotwierdzoną informację, że o udział w konkursie zamierza wystąpić gmina Puchaczów. Efektem 16 lat rządów wspólnej spawy w Łęcznej jest fakt, że młodzież musi szukać szkół w innych miastach, za chwilę Łęcznianie będą jeździli na basen do Puchaczowa, czy na strzelnicę również? Kosiarski Włodarski jak wam nie wstyd?
PS. Przypomnę tylko, że w przypadku nadania imienia skwerowi przy ul Targowej, miejsce zostało dokładnie wskazane. To jednak także nie pasowało skompromitowanej łęczyńskiej władzy. Mimo faktu, że plan zagospodarowania dopuszcza pozostawienie zieleni na tym terenie, Kosiarski roztaczał wizję tajemniczej inwestycji, która miałaby się znaleźć w tym miejscu. Czyżby kolejna stacja paliw?
Witam Wszystkich. Musicie zrozumieć, że urzędnik jest dla człowieka, Burmistrz to reprezentant każdego z nas dbający o nasz interes, nasze bezpieczeństwo, nasze miasto i naszą gminę. Tak być powinno , ale TAK NIE JEST.
1. Urzednicy UM w 70% to święte krowy, im się wszystko należy oni siedzą piją kawkę i myślą o wszystkim tylko nie tym co trzeba.
2. Biorą tylko dodatki i premie i tacy biedni, ze jeszcze po socjal wyciągają rękę i listy roznoszą bo poczta polska taka droga.
3. Śmiecie kipią we wszystkich koszach po kolei , oprócz tych koło UM.
4. Koszenie poboczy robią kosami ręcznymi i to po godzinach pracy i tylko na 1m ?
5. Prace brukarskie to jakaś patologia, robią po 1m2 dziennie, nieraz widzimy jak to wygląda, tygodniami .
6. Gałęzie po żywopłotach i podcince leżą tygodniami jeżeli nie miesiącami nawet na tym blogu były zdjęcia (4 pory roku).
Wiec o czym tu mowa Oni wszyscy już dawno zapomnieli o tym, że oni są ty dla nas a nie my dla nich, oni biorą pensje z naszych podatków, to my im płacimy pytam się tylko za co?
Strzelnica a po co ona im potrzebna, i potrzebni głupi wyborcy którzy ich wybiorą by swoim żyło się lepiej, lepiej wybudować wodociąg lub plac powstań narodowych (Może nasz burmistrz K. nazwie go imieniem „Armii Czerwonej” „Stalina ” bo przecież Rotmistrz Pilecki Prawdziwy Polak kuje w oczy, on dbał o innych a nasz dba o swoich i o konie.
Brawo! Sam bym tego lepiej nie ujął. Zastanawiałeś się nad tym, żeby napisać coś na bloga? Zapraszam! 🙂
A czego się spodziewaliście po Kosiarskim. Pozostał sobą tak jak obiecywał.
To tak jak na zakupy do Doktora do gm. Puchaczów 😉 ciekawa sprawa byłaby z tą strzelnicą w Łęcznej.
Jeśli miałbyś działkę powiedzmy w Chełmie w miejscu gdzie w jakimś promieniu nie ma sklepu, to i tak byś ten sklep otworzył w Łęcznej? Stary nie żartuj nawet 😉
Swoją droga nasi urzędnicy mogliby się sporo nauczyć od tych z Puchaczowa.