Co się dzieje w łęczyńskim starostwie?
Ledwie opadł kurz po nieudanej próbie likwidacji kolejnych łęczyńskich szkół(LINK) przez ludzi Kosiarskiego i PSL, nie zdążyliśmy zapomnieć o nagrodzie dla starosty(LINK), a kolejny raz ten sam urząd daje powody do zainteresowania mediów.
Tym razem za sprawą 43-letniego pracownika tego urzędu, który na początku roku (25 stycznia) wykonywał obowiązki służbowe będąc pod wpływem alkoholu. Mężczyzna odmówił wtedy poddania się badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, więc został przewieziony do łęczyńskiego szpitala w Łęcznej w celu pobrania krwi. Jak się później okazało stężenie alkoholu we krwi badanego wynosiło 1,94 promila.
Ponad miesiąc zajęło wyjaśnienie tej sprawy w łęczyńskim starostwie.
Co więcej, na łęczyńskich forach pojawiają się informacje, jakoby ten przypadek nagłośniony przez Grzegorza Kuczyńskiego (tego od żony w mopsie) nie był odosobniony. Jeśli to prawda, oznaczałoby to, że władze starostwa nie panują nie tylko nad finansami ale również nad załogą kierowanej przez siebie instytucji. Ciekawy jestem jak w obecnej sytuacji zareaguje zarząd powiatu.
A może jest tak, że alkohol w łęczyńskich urzędach jest bardziej obecny niż nam się to wydaje? Jeśli macie informacje na ten temat, dajcie proszę znać na wąsatą skrzynkę. Tradycyjnie gwarantuję anonimowość.
2 promile to raczej po dobrej imprezie dnia wczorajszego :),
a takich to jest całkiem sporo, w UM również da się wyczuć dzień wczorajszy. Może nie czują, a może nie robią z tego zadymy.
Człowiek o wielkim sercu który każdemu niesie pomoc,nigdy nikogo nie skrzywdzil został sam za darmo obrzucony błotem i spotkał się z wszechobecna krytyka w chwili gdy sam najbardziej potrzebował pomocy. Ludzie by się wstydzili komentować gdy nie mają zielonego pojęcia jak było naprawdę
Wiesz „muskularny”
Ja słyszałem w Stokrotce, w budynku Wamexu, przy stoisku mięsnym jak dwie kobiety rozmawiały, jak to w kolejce. A było to może ze dwa dni po tym jak rozdmuchano informację – „Sensację” dnia na sąsiednim łęczyńskim portalu Ł24 ;).
cyt. „W tym Starostwie wiesz jak piją – mówi jedna do drugiej – złapali urzędnika pijanego w pracy – była policja i co?
– zawieźli go na krew do szpitala i nie wiadomo co będzie z nim dalej?
A druga odpowiada:
A ty wiesz jak było naprawdę – a jak? pyta druga pani ciekawa oczekując opowieści koleżanki.
To jego kolega 😉 – znajomy przyniósł wódkę? do roboty na tzw.”spróbunek”, – ale sam nie chciał mu w tym towarzyszyć, bo niby ma wyjazd gdzieś po robocie – musi prowadzić.
Ciekawość, może i namowa, że to takie dobre wzięła górę.
Słuchamy tego newsa wspólnie, co było dalej?
– Ku…a byście nie uwierzyli co usłyszałem dalej?
Że coś takiego można zrobić koledze pracując w jednym zakładzie pracy.
Zamknąć pokój na klucz od zewnątrz, by nie móc wyjść i pójść naskarżyć do przełożonego.
Kolejka moja doszła i nie wiem co było dalej.
A wszyscy w Łęcznej w około krzyczą, piszą, gazety, portale , że pijany w pracy – dobra – było kazać facetowi sp..ać do domu i „cicho sza” a nie policję na sygnale wzywać.
Ale wstyd KTO tam pracuje?
Czemu nie napiszą jak było naprawdę?
Czy TY zrobiłbyś coś takiego koledze w jednym zakładzie pracy?
Myślę, że po opowieści przedstawionej tu wyciągniecie własne wnioski.
Pozdrawiam TYCH co piją i nie piją 😉
Jedyne co mi tu nie pasuje to 2.0 we krwi. Takiego wyniku raczej nie ulepisz po jednej lufie. Trzeba trochę toastów wznieść…
Nie broniłbym tutaj nikogo facet pił, wpadł i nie ma co bronić. Ale sam fakt, że sprawę rozdmuchał Kuczyński oznacza, że ta sprawa śmierdzi na kilometr. Ta nagana nie jest pewnie przypadkowa. Jak znam życie to sam nie pił.
Znam sytuacje w starostwie. Ten człowiek to porządny uczciwy gość być może ktoś chciał się go pozbyć i zrobił to celowo bo do lustra na pewbo nie pił. Myślę że ktoś celowo to zrobił – KUPIŁ MU ALKOHOL A POTEM WEZWAL POLICJĘ tylko ciekawe czy ten KTOŚ będzie miał chociaż na tyle honoru i odwagi żeby się do tego przyznac
żeby 2,0 wykręcić to raczej trzeba zdrowo chlać. Nie było to raczej „symboliczne piwerko”
a może pił bo ma takiego szefa, Kto to wie?
Bartol, wiesz kto mu polewał? Bo mi się w tej historii jedno nie klei. Na pewno nie pił tam sam, ktoś był konfidentem. Ustalcie, kto z nim pił.
jakby został zwolniony, wtedy cały wydział byłby rodziną 🙂 , starostwo rodzinami stoi i byłby kolejny wydział rodzinny
SZOK CO TAM SIĘ DZIEJE