Czy sprawdzaliście już swoje skrzynki pocztowe? Jeśli nie, zróbcie to koniecznie! Do końca tygodnia znajdziecie tam “Informator miejskich radnych”. Takich informacji trudno szukać w obu urzędowych portalach, gdyż są one bardzo niewygodne dla burmistrza i obecnego układu łęczyńskiej władzy. Informacje, które Wam prezentujemy mają swoje potwierdzenie w dokumentach, nagraniach bądź zdjęciach. Nie są to wyssane z brudnego palca kłamstwa, które musielibyśmy później prostować jak niektórzy radni koalicji. Uważamy, że zasługujecie Państwo jako mieszkańcy Łęcznej, na rzetelną wiedzę o tym co dzieje się w mieście i jak rządzi nim obecna ekipa.
Za przekazywanie tych informacji spotykają nas ze strony rządzącego Łęczną układu bezpardonowe ataki i pomówienia. Pisząc bzdury w “Pojezierzu” ludzie burmistrza Kosiarskiego boją się wziąć za to odpowiedzialność i zasłaniają się nieistniejącym redaktorem Drozdem, który w kolejnych numerach gazety zmienia swoje imię. Nie dajcie się na to nabrać. Tak postępują tchórze, którzy wiedzą, że kłamią i boją się odpowiedzialności. Ludzie Ci nie rozumieją widocznie, ze można myśleć samodzielnie, mieć własne zdanie i stać po stronie ludzi, a nie podwyżkowego burmistrza.
Nasza praca jako radnych nie sprowadza się do przesiadywania w radzie, plotkowania i wypijania przy tym litrów urzędowej kawy, by potem głosować w ciemno jak każe burmistrz. Dla nas funkcja radnego to coś więcej niż dodatek do ranty bądź emerytury i sposób na zabicie nudy. Zawsze staliśmy i będziemy stać po Waszej stronie, bo jest to dla nas ważniejsze niż funkcja w radzie w zamian za brak krytyki antyspołecznych działań burmistrza.
Nasza krytyka Teodora Kosiarskiego i jego wiernych radnych nie wynika z uprzedzeń czy personalnych sporów. Nigdy nie krytykowaliśmy potrzebnych miastu i jego mieszkańcom inwestycji, ale nie będziemy godzić się na ciągłe podwyżki podatków i opłat uderzające w mieszkańców i zwiększające koszty życia w tym mieście. Nie godziny się także na przejawy nepotyzmu w miejskich jednostkach organizacyjnych oraz na marnotrawienie publicznych pieniędzy, Waszych pieniędzy na chore pomysły, typu…
<< Blogu radnego Mariusza Fijałkowskiego >>
U mnie już jest a u Was?
Ale mam jeszcze pytanko do Bartola, czy „Grzegóż” z kolorowym misiem też otrzymują tę prasę?
Bo ja bym im nie dał – szkoda by mi było dla takiego kogoś te parę groszy.