Wiktor Caban ze Spiczyna, to chłopiec, który żyje na przekór chorobie. Każdy jego dzień to heroiczna walka i cierpienie. To delikatne życie, to wszystko, co ma! Nie pozwólmy, by zabrakło pieniędzy na pomoc!
Zebrano już ponad 90% potrzebnej kwoty, brakuje już naprawdę niewiele.
Minęło już trochę czasu od ostatniego wpisu na temat stanu zdrowia Wiktora. Pewnie zastanawiacie się jak obecnie wygląda jego życie.
Rodzice starają się uniknąć operacji skoliozy u Wiktora. Ich starania wynikają z ocen lekarzy, którzy uważają, że operacja w przypadku tego dziecka, to ogromne zagrożenie dla jego życia.
Choroba, która mu „towarzyszy”, to najcięższa z chorób mięśniowych – miopatia miotubularna. Nie ma na nią jeszcze żadnego leku. Dziecko leżące, oddech wspomagany przez respirator, karmiony przez sondę, ale co najtrudniejsze w przypadku operacji. Waga dziecka -13kg, tylko 13kg pomimo skończonych 8 lat…
Ogromna niedowaga oraz choroba mięśniowa, to ryzyko podczas znieczulenia, a zainstalowane (w leczeniu skoliozy) śruby mogą przebijać skórę dziecka.
Tylko intensywna rehabilitacja jest tu najlepszym lekiem i ratunkiem. Jak na razie, Rodzicom Wiktora udaje się skutecznie powstrzymywać skoliozę, ale potrzebują pomocy. NASZEJ POMOCY!
Poniżej przypominam Wam link do zbiórki na rzecz Wiktora:
https://www.siepomaga.pl/wiktorcaban
Jak widzicie brakuje ok. 16 000 PLN, to niecałe 10% potrzebnej kwoty.
Zasada wsparcia jest tradycyjnie prosta. Przekaż nawet najmniejszą kwotę lub jeśli nie masz takiej możliwości, udostępnij tę informację. Jest nas tutaj ok. 6000, więc gdyby każdy z nas wpłacił ok. 2,70 PLN, zakończylibyśmy tę zbiórkę. Do dzieła!