Kolejny raz na naszych wycieraczkach, pojawił się najnowszy numer „Pojezierza”. Co prawda nie spodziewałem się w nim żadnych rewelacji, jednak już na pierwszej stronie, tytułem „Prestiż zdobywa się pracą”, wita mnie przewodnicząca rady miejskiej w Łęcznej, Krystyna Borkowska. Postanowiłem przeczytać!
Czego w tym artykule nie ma… Jest o budżecie, o tym jak radnym ciężko rozciągnąć wszystkie końce finansowej kołdry, równomiernie. Jaki to rząd jest zły, bo przenosi różne zadania na gminę (oczywiście dotyczy to wszystkich gmin w Polsce ale najbardziej poszkodowana jest nasza). O tym, że teraz nie można się już tak bardzo zadłużać (wcześniej było można i jakoś bardziej z tego nie korzystaliśmy). Jest też coś o zeszłorocznych i tegorocznych „inwestycjach” lecz temat nie jest szeroko omówiony, pewnie dlatego, że jak wszyscy wiemy, nie ma o czym mówić (rewitalizacja, rewitalizacja, rewitalizacja).
Następnie (chyba z braku „laku”) pada pytanie o to, jak przewodnicząca widzi Łęczną w przyszłości? Miejsca pracy, inwestycje… czyli znana wszystkim „urzędowa paplanina”, którą od lat słychać na każdym kroku (niestety tylko słychać). Ani słowem nie wspomina o działaniach burmistrza w sprawie budowy elektrowni, oraz dlaczego od kilku miesięcy jest w tej sprawie cicho. Po przeczytaniu tej wypowiedzi, wydaje mi się, że znam już kandydata na burmistrza w przyszłych wyborach (Jeśli tylko dobry gospodarz oddałby ster).
Pojawia się też odniesienie do niedawnych pomysłów obniżenia diet radnym. Odpowiedź radnej jest moim zdaniem, bardziej dyplomatycznym unikiem, niż rzeczową odpowiedzią na temat. Być może pytanie było niewygodne (1999 PLN miesięcznie, to dieta przewodniczącej).
Z wypowiedzi K. Borkowskiej dowiadujemy się także, że „prestiż zdobywa się pracą jaką wykonuje się dla mieszkańców”. Postanowiłem więc przypomnieć Wam, jak w 2012 roku głosowała (pewnie dla mieszkańców) przewodnicząca rady miejskiej.
1. Podniesienie podatku od nieruchomości
– ZA
2. Podniesienie podatku od środków transportu
– ZA
3. Podniesienie podatku od posiadania psów (do 115 PLN)
– ZA
1. Modernizacja placów zabaw przy ul wiosennej na Bobrownikach oraz przy amfiteatrze na os. Samsonowicza.
– PRZECIW
2. Zwiększenie wydatków na remont ul. Armii Krajowej
– PRZECIW
3. Remont drogi na podzamczu (“przy dinozaurach”) w kierunku Witaniowa
– PRZECIW
4. Utwardzenie terenu za bankiem PKO (parking na os. Samsonowicza)
– PRZECIW
5. Budowa boiska przy ZS1 (stara szkoła numer 2 z basenem)
– PRZECIW
Głosowanie nad budżetem w kształcie zaproponowanym przez Burmistrza Kosiarskiego.
– ZA
Śmieci: 9 zł za odpady segregowane i 14 zł za niesegregowane
– ZA
Prestiż widzę ogromny… 😉
PS. Wydaje mi się, że to co Pani przewodnicząca nazywa prestiżem, urosło do niebotycznych rozmiarów tylko dlatego, że mieszkańcy naszego miasta, nie mieli okazji ani możliwości, żeby dowiedzieć się jak naprawdę pracują radni (jak głosują). Oczywiście życzę niezliczonej liczby głosów w przyszłych wyborach.
@Bartol
Wręcz przeciwnie. Nie rozumiem aluzji. Oczekuję na to wyjaśnienie.
Oley, nie odwracaj proszę uwagi. Zobacz ile złotówek w tym roku „zdobył” ck i podmioty „powiązane”. Zastanów się czy te pieniądze nie mogłyby zaspokoić pilnych potrzeb mieszkańców (parkingi, place zabaw, etc.). Dyrektor Misiewicz mówi że pozyskuje pieniądze od sponsorów. Chciałbym zobaczyć konkretne kwoty.
Wracając jednak do puzzli, to czy Łęczną stać na nawet takie wydatki jak 10 000 właśnie na taki cel?
Pomijając już fakt „niespodziewanych” zwycięzców urzędowych konkursów.
Z tego co wiem to czynny udział w redagowaniu tej witryny bierze grupa radnych – niech znajdą w UM te informacje o które pytasz i to opublikują. Zgadywać przecież nie będę. Mnie po prostu śmieszy takie społeczniactwo z klapkami na oczach (ono zawsze się legitymuje „pilnymi potrzebami”). Ono zawsze prowadzi do wydawania pieniędzy, których się nie ma – publicznych (czyli kurde moich) albo pożyczonych – później spłacanych z publicznych (czyli kurde moich). A po co to się robi? Bo naród głupi myśli, że ci społeczniacy to znajdą jakiś magiczny sposób na robienie tych pieniędzy.
Już nie długo Ty oraz inni mieszkańcy naszego miasta będą mogli zobaczyć ile dokładanie kosztowało powstanie nowego serwisu miasta oraz ile kosztuje jego bieżąca obsługa – nie zgadniecie kto bierze te pieniądze. 😉
To kolejne pieniądze wydane IMHO bez potrzeby, głupio, bezmyślnie.
Nic nie rozumiem. Którego serwisu? Tego na którym piszemy? Piszesz „kosztowało”. To on jest finansowany przez gminę? Jaja sobie robisz?
Poczekaj cierpliwie, wszystkiego się dowiesz. A może już wiesz, tylko specjalnie udajesz niezorientowanego 🙂
@Maryjan
No dobra. To właściwie ile w 2012 wydano z budżetu gminy na te puzzle i na inwestycje – wystarczy porównać kwoty i stwierdzić czy odpowiadają one ważności tych dwóch spraw. Podejrzewam, że problem jest inny. Myślę, że obowiązujące prawo zmusza gminę do tego by zajmować się różnymi sprawami (np. kulturą) a wiadomo, że to się nie opłaca – bo pieniędzy z tego nie ma. A nikt o to nie pyta.
HiH chętnie odpowiem, tylko sprecyzuj proszę co masz na myśli? (urząd, miejsca pracy, włodarza, inwestycje czy może mieszkańców )
Cytując klasyka: „ble ble ble…” A ja nadal czekam na odpowiedź od Pana ( Panów ) Bartola (i). Jeśli pamięć zawodzi to przypomnę pytanie: Jak Pan (owie) Bartol (owie)widzą Łęczną w przyszłości.
niech głosuje nawet jak papież, byleby tylko dla dobra mieszkańców 😉
Ja jestem mieszkańcem i uważam, że unikanie zadłużania gminy jest dla dobra mieszkańców. A co Ty o tym sądzisz ?
Znalezione na forum DW, pozwalam sobie wkleić. To sporo wyjaśni:
Radni mogą mieszać tylko tymi pieniędzmi, które są – nie mogą zwiększać deficytu(tylko burmistrz może – przyp.). I co roku mogłoby być więcej drobnych inwestycji ale I Pani Borkowska i reszta się nie zgadzają a pieniądze idą na puzzle za 10 tys i tego typu szlachetne cele. Taka to jest Łęczyńska specyfika i praca dla mieszkańców. A poźniej chodzą po mieście i opowiadają bajki o braku kasy, skromnym budżecie… Prawda wychodzi już na jaw.
To płytkie widzenie. Wg mnie Burmistrz nie może robić budżetu sobie a muzom bo radni muszą go uchwalić. Więc proponuje taki jaki radni uchwalą albo mogą uchwalić. Co do puzzli czy inwestycji sprawa jest bardziej złożona. Inwestowanie przez sektor publiczny w sensie finansowym to trochę jak wojna. Prowadzona mądrze i w ograniczonym zakresie pozwala zdobyć (wytworzyć) wartość dodaną. Prowadzona na dużą skalę i dla samej wojny („inwestować bo to jest na topie”) powoduje wykrwawianie podatników z ich pieniędzy i żyłowanie (zadłużanie) finansów publicznych – vide murawa na stadionie w Poznaniu czy sam stadion narodowy (parę przegranych meczy i wielkie koszty dla chwili igrzysk).
No okej ale czy nie lepiej zrobić plac zabaw dla dzieci, utwardzić drogę na wsi lub postawić parę lamp oświetleniowych itp itd. Te inwestycje kosztują tysiące a nie miliony zł ale dla lokalnej społeczności są bardziej potrzebne niż puzzle czy inne głupoty – pomijam, że te konkursy wygrywają ciągle ci sami.
Z tego co wiem to Przewodnicząca Rady to księgowy więc głosuje jak księgowy. A jak Autor artykułu widzi równoważenie budżetu gminy – żeby bez sensu nie oddawać bankom kasy za odsetki. Uprzedzę – argument emisji obligacji nie ma sensu bo kupią je albo banki albo odsetki trzeba będzie płacić prywatnym co je kupią wraz zebrać je z podatków lokalnych. He, he to taka ipsacja trochę wychodzi…
no na pewno nie poprzez ciągle podwyzki i głosowanie przeciwko mieszkańcom. O elektrowni już cisza. Oprócz rewitalizacji nie dzieje sie nic. Betonowy dramat. Kto był wczoraj na radzie osiedla samsonowicza ten wie jak burmistrz wypadl i jak odpowiadał na pytania w sprawie podwyzek za śmieci.
Hehe. To się uśmiałem. Ale mam pytanie (tym razem poważne). Jak Panowie kryjący się pod podpisem Bartol, widzą przyszłość Łęcznej?
Pytam zupełnie poważnie i oczekuję konkretnych odpowiedzi.