Postawienie księdzu zarzutów prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, zajęło policjantom prawie dwa miesiące. Powód? Duchowny z Wierzbicy, leczył się w szpitalu. Wszystko zaczęło się późnym wieczorem 4 marca br. W miejscowości Wesołówka w gminie Puchaczów policjanci z łęczyńskiej drogówki zatrzymali do kontroli samochód osobowy marki Mazda. Za kierownicą siedział 52-letni Robert R. Kontrola stanu trzeźwości wykazała ponad 1,4 promila alkoholu w organizmie.
Szybko okazało się, że zatrzymany mężczyzna to proboszcz parafii pod wezwaniem Matki Bożej Ostrobramskiej i św. Wojciecha w Wierzbicy. Po wykonaniu czynności służbowych policjanci zwolnili duchownego do domu. Zarzuty zostały mu jednak postawione w dopiero w ostatni wtorek 30.04.2013, ponieważ ksiądz leczył się.
Miejmy nadzieję, że sutanna nie pomoże w tym wypadku i ksiądz zostanie osądzony tak, jak każdy inny obywatel naszego kraju.