Ryszard M. to były działacz Górnika Łęczna, pełnił tam szereg funkcji – i jak sam opowiada – zajmował się ustawianiem meczów na wielką skalę. Mimo, że od jego zatrzymania i pierwszego przesłuchania minęło już prawie siedem lat!!!!! to nadal nie został oskarżony.
Ponieważ akt oskarżenia nie trafił jeszcze do sądu, to nie mogę Wam napisać jakie Ryszard M. ma zarzuty, ale zapewne będziecie mogli wywnioskować z publikowanych protokołów przesłuchań. Są one dowodem w akcie oskarżenia dotyczącym tzw. gangu Fryzjera.
Przesłuchanie z 27 lipca 2006
(…) Ja potwierdzam, że obiecałem sędziemu spotkania Wisła Płock – Górnik Łęczna Zbigniewowi M. pieniądze, ale nie w kwocie 30 tys. jak wynika z zarzutu, ale 10 bądź 15 tys. zł. Ta obietnica dotyczyła jego pomocy w uzyskaniu korzystnego wyniku dla drużyny Górnika. Ja zadzwoniłem do M. przed meczem, nie potrafię powiedzieć ile przed meczem. Telefon musiał mi kiedyś podać. Złożyłem telefonicznie tę propozycję, podałem kwotę, o której mówiłem. On się zgodził. Przyjął tę propozycję. Mecz zakończył się naszą porażką 0:3. Nie przekazałem M. pieniędzy bo nie było korzystnego wyniku. Nie rozmawiałem z M. po meczu. Pieniądze dla M. miały być od…
Pozostałą część zeznań przeczytacie na blogu PIŁKARSKA MAFIA (LINK)