
Ha! Do tej pory wąsaty blog załatwiał czyste ulice albo regulację miejskiej zieleni. Teraz do tej listy można dopisać działalność uzdrawiającą. Jak informują czytelnicy, już kilka dni po wpisie o strażnikach, którzy niechętnie wsiadają na rowery, pojawili się na mieście… Tak, tak na jednośladach.