
Ci, którzy od wielu lat obserwują sposób „zarządzania”, uprawiany przez łęczyńskie władze, nie będą mieli problemu z odpowiedzią na to pytanie. Wszyscy pamiętają z jaką łatwością utrącane były (przez wąsatą koalicję) choćby wnioski mieszkańców do budżetu. Pojawiła się jednak iskierka nadziei.