Nie zliczę ile razy na wąsatym blogu publikowane były akty przestępstw lub wandalizmu, które miały miejsce w oku łęczyńskiego monitoringu. Za każdym razem finał był taki, że szklane oko niczego nie widziało(LINK). Kosiarski od zawsze pozostawał głuchy na te głosy. Teraz fatalną jakość nagrań potwierdził Komendant Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej.
Podczas ostatniej sesji rady miejskiej, radni słuchali wypowiedzi na temat bezpieczeństwa w powiecie. Myślę, że nikomu nie trzeba tłumaczyć, że z tym nie jest u nas najlepiej. W ubiegłym roku liczba skradzionych aut była jedną z najwyższych w województwie. W ustaleniu sprawców przestępstw nie pomaga monitoring.
Jak twierdzi Komendant, policjanci wielokrotnie, na siłę starają się znaleźć instytucję, która poprawiłaby jakość obrazu uzyskiwanego z łęczyńskich kamer, lecz ich stanowisko jest jednoznaczne. Materiał jest nagrany w tak słabej technologii, że nic nie można w tej sprawie zrobić. wielokrotnie widoczne są tylko kontury.
Bronić monitoringu próbowała jedynie Krystyna Borkowska (a jakże!). Chyba jej jednak nie wyszło. Posłuchajcie sami:
Sprawę skomentował Mariusz Fijałkowski – szef Lepszej Łęcznej:
Zarówno mieszkańcy jak i radni wielokrotnie zwracali uwagę, że miejski system monitoringu jest do niczego. Wszyscy pamiętają tłumaczenia o kamerze odwróconej w przeciwną do zdarzenia stronę czy o mgle zasłaniającej widok. Dziś już wiemy jak jest naprawdę. Cieszę się że Pan Komendant powiedział to burmistrzowi i radnym publicznie i wprost. Niestety za ten „bubel” płacimy my wszyscy.
Trzeba też dodać, że to nie jest tak, że kupiliśmy kiiedyś stare kamery i dlatego jakość jest zła. Otóż nie. Liczba kamer mimo informacji o słabej jakości jest stale zwiększana. W ten sposób władza wyrzuca kolejne pieniądze podatników w błoto.
– Jeżeli ten monitoring, na co zwracaliśmy już uwagę wielokrotnie, nie pozwala na identyfikację sprawcy, to tak naprawdę do czego on nam służy? – pytał włodarza radny Mariusz Fijałkowski.
W odpowiedzi słychać było jedynie głuchą ciszę…
wpadł mi w ręce ostatni numer lokalnego tygodnika W. jeszcze takiej nędzy nie widziałam, jeden z lokalnych komentatorów zabrał się za analizę cen paliw ??????
A o czym mają pisać jak im nie wolno naruszać interesów władzy? Z resztą kto to czyta?
cały czas myślę o tym tekście, tam jest jeszcze o politykach w trzeciej osobie jako „oni”! Pan Mariusz miał rację przestając dla nich komentować
Udowodniłem tym samym, że chodziło w tym całym przedsięwzięciu jedynie o to, żeby Kuczyński miał możliwość pisania kłamstw o Fijałkowskim bez żadnej reakcji gazety. Wystarczy zobaczyć o czym pisze teraz. Prawda, że same ciekawe sprawy porusza? 🙂 A mogło to być naprawdę dobre „pole” do merytorycznej dyskusji. Warto też zaznaczyć, że kilkukrotnie prosiłem o zmianę dyskutanta na Pana Włodarskiego. Nie zdecydował się.
Panie Mariuszu, proszę w drodze wyjątku przeczytać ten tekst, to taka słowna Burleska
co autor ma na myśli? pomóż doktorze zrozumieć ów komentatora 🙂
A gdzie jest strefa kibica w Łęcznej,tzn.tylko kufelek .Może coś chociaż na mecze reprezentacji Polski tam na placu tej fajnej fontanny .
Strefa kibica jest teraz w urzędzie miejskim. Tam kilka osób kibicuje, żeby u sterów pozostał stary układ.
cyt.- Jeżeli ten monitoring, na co zwracaliśmy już uwagę wielokrotnie, nie pozwala na identyfikację sprawcy, to tak naprawdę do czego on nam służy? – pytał włodarza radny Mariusz Fijałkowski.
W odpowiedzi słychać było jedynie głuchą ciszę…
– no nie i burmistrz nic nie powiedział?- wierzyć się aż nie chce. – to nie jest wina naszych mieszkańców a może miejscowej młodzieży?
Panie burmistrzu a w okolicach Spiczyna 😉 nie ma firmy od monitoringu?
Warto się rozejrzeć jeszcze przed wyborami – mieszkańcy to w biuletynie kupią.
najlepszy to ten kabel teletechniczny w parku , kwota z kosmosu i widać ze dodatkowy projekt na te „inwestycje” obrazuje niedoróbkę pierwszego projektu i zaniedbania , bo chyba nie łapie się w dotacji skoro dorobiony po terminie? a może w ramach gwarancji warto było go dorobić ?
Pewien miły pan funkcjonariusz mówił nam to samo gdy zgłaszaliśmy pewną sprawę, którą mógł nagrać monitoring. Do tego była zima i ciemno…