„Jak Włodarski chce oszczędzać, to niech sobie latarnie przy własnym domu powyłącza” – mówią mieszkańcy okolic ulicy Piłsudskiego, na której od tygodnia panują absolutne ciemności. Nie święci się tam ani jedna latarnia, na odcinku od szkoły „jedynki” do skrzyżowania z drogą 820 (do Ludwina).
Mieszkańcy obawiają się wychodzenia z domu po zmroku. Jak podają – wieczorami z okolic pobliskiego przedszkola słychać wrzaski i odgłosy tłuczonego szkła. Nie wiadomo, czy to grupki pijące alkohol, czy może dochodzi tam do dewastacji. Niczego nie widać, a łęczyński monitoring można sobie wsadzić w cztery litery. Tak dłużej nie można funkcjonować, niech ratusz coś z tym w końcu zrobi – proszą o interwencję.
Jak wszyscy wiemy, uluca Piłsudskiego jest tak „daleko” od urzędu miejskiego, że trudno zauważyć awarię…
A może, to jednak jest „nasz” Człowiek – Usterka?
Zdjęcie ulicy Piłsudskiego pochodzi ze strony (LINK)
—-
EDIT: 06.09.2020, 20:40 Latarnie działają. Kolejny raz wskazanie problemu palcem, przynosi porządany skutek.
… o kurde jacy podobni…
Łęczna i Warszawa robią fuzję – Miasto Usterka
Trzecia wersja człowiek pomyłka 😃
I człowiek lans 🙂
Ooo…tak. Burmistrz pomyłka.