Jak na razie tylko jedna osoba usłyszała zarzut czynnej napaści na policjanta. Do zdarzenia doszło w nocy z 1 na 2 kwietnia na al. Jana Pawła w Łęcznej. 30-osobowa grupa mężczyzn kierowała się w stronę dworca PKS. Przejeżdżający obok radiowóz, wywołał w nich niesamowity wybuch agresji.
Zaczęło się od wyzwisk w kierunku policjantów. Mundurowi postanowili więc zatrzymać jednego z nich. Kiedy pozostali zorientowali się, że mają do czynienia z tylko dwoma funkcjonariuszami, postanowili odbić kolegę. Policjant wyciągnął wtedy broń, ale i to nie uspokoiło agresywnych napastników. Krzyczeli „no strzelaj, zabij jednego z nas”. Kiedy doszło do szarpaniny, pojawiły się kolejne patrole. Niestety tylko jeden mężczyzna został zatrzymany. Przyznał się do wyzywania i stawiania oporu policji, ale szczegółów nie pamiętał, ponieważ był pijany. Oskarżony wyraził też chęć skorzystania z możliwości dobrowolnego poddania się karze dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat oraz 1500 zł grzywny. Będzie on odpowiadał w wolnej stopy. Został oddany pod dozór policji.
W najbliższym czasie możemy się spodziewać kolejnych zatrzymań. Pomoże w tym zapis z kamer monitoringu miejskiego, które zarejestrowały zdarzenie. Na jego podstawie zostaną ustalone nazwiska pozostałych sprawców zajścia.
Urzędnicy też rzadko ponoszą odpowiedzialność a bałaganu narobić mogą i to nie raz.
Debile 🙂
To chłopaka policja wydymała na 1500 zł, a teraz będą go dymać ludzie, bo jakoś musi zarobić na grzywnę.
mi wydaje się że chłopak „wydymał” się sam 😉
Prawda. Z systemem chciał wojować. Bezkarni są tylko politycy.