Mimo niedzieli mam dla Was ciekawy temat. W ubiegły piątek na łamach Dziennika Wschodniego ukazał się artykuł pod tytułem „Urzędnicy z Łęcznej zajrzą do śmietników”. Generalnie chodzi o zapowiadane od jakiegoś czasu przez „dobrego gospodarza”, podwyżki opłat za odbiór odpadów. Na moje oko, pojawia się tam jednak „drobna” nieścisłość.
Na początku artykułu możemy przeczytać, że urząd zauważa coraz większe zaangażowanie mieszkańców w segregowanie odpadów. Grzegorz Kuczyński pokusił się nawet o zdanie „Już wiemy na 95 proc., że nie będzie podwyżki opłat śmieciowych”.
Kilka akapitów niżej (pod koniec artykułu) ten sam pracownik urzędu dodaje: „Sprawdzimy jak się mają deklaracje o segregowaniu odpadów do rzeczywistości. Niesumiennym podwyższymy opłatę”.
To jak to w końcu będzie? Skąd informacja o 95% pewności o tym, że podwyżek nie będzie? Może ktoś najzwyczajniej przespał lekcje matematyki o procentach…
Warto zaznaczyć, że ci niesumienni to według urzędu głównie spółdzielnie mieszkaniowe. Możemy więc przypuszczać, że ew. podwyżki mogą objąć znaczną większość (bo ponad 60%) mieszkańców gminy. (Tylu z nas mieszka w zasobach spółdzielni)
Pomijając jednak to co w gazecie mówi urzędnik, warto powrócić do słów „wodza” z sierpniowej sesji rady miejskiej.
Chętnie widziałbym tu jakiś komentarz ze strony ratusza. Oczywiście nie w formie ulubionego przez urząd sprostowania, tylko najzwyklejszego komentarza pod wpisem (wiem, że potraficie 😉). Moim zdaniem Mieszkańcom należy się tych kilka słów wyjaśnienia do tego „co poeta miał na myśli”…
Już kiedyś była gadka, że na targowisku sprzedający łączą stragany i płaci jeden.
Teraz słyszymy, jak burmistrzowi skarżą się mieszkańcy osiedli. Przychodzą do Pana jak do proboszcza i skarżą się, że ich spółdzielnia nie pytała, czy chcą segregować śmieci czy nie.
A oni woleliby zapłacić o 5zł więcej i nie segregować.
A ja nawet nie widzę Pana na mieście pieszo, czyżby to mieszkańcy odwiedzali Urząd skarżąc się, że chcą płacić więcej i nie segregować śmieci?
Tu teraz będzie problem, że spółdzielnia jedna, czy druga zadeklarowała za małe opłaty.
A może niech Pan Panie Burmistrzu pominie spółdzielnie, niech mieszkańcy płacą od razu do Urzędu, tak jak jest z podatkami.
Czy spółdzielnie muszą w tym śmieciowym bagnie uczestniczyć?
Śmieci są miasta, niech miasto samo zbiera opłaty {o 5 zł wyższe} a i mieszkańców się doszukacie.
Do dzieła Bernardo !