Nieudolne tłumaczenia, niedomówienia czy w końcu brak informacji. Tak właśnie wyglądała dzisiejsza sesja rady miejskiej w Łęcznej. Po prawie dwumiesięcznej przerwie w obradach, oczekiwałem perfekcyjnego przygotowania ze strony burmistrza jak i obsługi prawnej urzędu. Niestety zawiodłem się już kolejny raz. Radni zadbali natomiast o stuprocentową frekwencję.
1. Sprawozdanie Burmistrza z pracy między sesjami – nic nie zwróciło mojej szczególnej uwagi, było tradycyjnie (piwo wino, wódka – czyli koncesje rządzą)
2. Interpelacje, zapytania, wnioski – Grupa siedmiu radnych wystąpiła do burmistrza ze stanowiskiem wzywającym go do podjęcia działań zmierzających do zmiany tzw. uchwał śmieciowych. Generalnie chodzi o zmianę „uchwały śmieciowej”, wprowadzenie ulg dla ubogich, rodzin wielodzietnych czy zróżnicowanie opłat w zależności od zabudowy. Treść dokumentu znajdziecie w [TYM PLIKU].
Następnie radny Fijałkowski zapytał burmistrza o ogłoszenie, które ukazało się na stronie www.leczna.pl 4 stycznia 2013. Jego tytuł to „Burmistrz Łęcznej poszukuje osoby na stanowisko specjalisty do spraw inwestycji komunalnych” [LINK]. Zarówno burmistrz jak i radca prawny rady Alicja Kostrubiec-Bijata, nie byli w stanie określić w jakim trybie poszukiwano kandydatów. Fakty są takie, że nikt do pracy nie został przyjęty. Pozostają więc pytania po co takie ogłoszenie zostało w ogóle zamieszczone. Czy zatrudniającym miał być np. PKGiM? Dlaczego burmistrz prowadził tą rekrutację? Myślę, że pani wojewoda pomoże w uzyskaniu pełnych odpowiedzi na te pytania. Tymczasem moim zdaniem, warto się zastanowić zanim kolejny raz prześlecie swoje aplikacje do urzędu miasta.
3. Podjęcie uchwały w sprawie wprowadzenia zmian w budżecie Gminy Łęczna na 2013 rok – w wyniku tej uchwały zwiększono tegoroczne wydatki o kwotę 600 000 PLN na budowę nowego boiska. Jest już na papierze, czekamy na to co przyniesie zderzenie tego projektu z rzeczywistością.
4. Zatwierdzenie planu pracy Komisji Rewizyjnej na 2013 rok – zrobiło się gorąco. Okazało się, że przy tym punkcie nowy statut gminy Łęczna z 2012 r. (na stronie urzędu jest dostępny stary statut z 2005 roku) został złamany aż w trzech miejscach. Plan powinien być zatwierdzony do końca stycznia, w formie uchwały, a wszystkie niezbędne do tego dokumenty powinny być przedstawione radnym co najmniej 7 dni przed sesją, a co najmniej na 10 dni przed sesją powinny wpłynąć do rady. Żadne tłumaczenia nie były tutaj skuteczne, ponieważ statut określa dość sztywno czynności i terminy. Finalnie głosowano nad kartką papieru rozdaną radnym chwilę przed głosowaniem, przez pracowników obsługi rady. Co prawda plan został przez większość radnych przyjęty ale z uwagi na złamanie statutu, zostanie zaskarżony do wojewody.
Na koniec w wolnych wnioskach, radny Krzysztof Matczuk po opinii komisji etyki zdecydował, że przeprosi radnego Pawlaka za słowa, które padły na jednej z ostatnich sesji [LINK]. Stwierdził m.in., że to młodszy radny go sprowokował. Nigdy nie słyszałem bardziej karykaturalnych przeprosin. Genialny przepis jak z ofiary zrobić kata, a z kata ofiarę. Z pewnością wystarczyłoby krótkie przepraszam…
Znowu wstyd dla miasta.
Co robi prawnik w urzędzie?
Ludu , jak ma być dobrze w tej Polsce, jak w takiej Łęcznej widzimy co się dzieje?