Ostatnie wydanie „Pojezierza” przynosi ze sobą kolejną, nieudolną próbę wyjścia „radnych burmistrza” z twarzą z zamieszania dotyczącego obniżki diet. Dla niezorientowanych przypomnę tylko, że finalnie głosami wąsatej koalicji przegłosowano projekt obniżający o ok. 30% diety szeregowych radnych oraz o jedyne 15% dietę przewodniczącej Borkowskiej. Tej informacji podanej wprost nie odnajdziecie jednak we wspomnianym wyżej artykule. W sumie trudno się dziwić. Chwalić nie za bardzo jest się czym…
To nie jedyny, „pominięty” fakt przy okazji omawianej publikacji. Autor newsa nie zadał sobie (być może celowo) trudu, aby opublikować pełne wyniki głosowania nad obniżką diet. Mogę się tylko domyślać, że powodem takiego stanu rzeczy było to, że za propozycją opozycyjnych radnych zagłosowali także niektórzy radni wąsatej koalicji. Tak, tak – najwidoczniej przejrzeli na oczy. Pełny wynik głosowania znajdziecie (TUTAJ).
Na koniec najlepsze. Pod artykułem podpisał się nie znany mi „A. Drozd”. Coś mi się tu jednak „nie klei”. Ten podpis gryzie się bowiem z podaną pod artykułem informacją o treści: „Materiały przygotowane i opłacone z prywatnych funduszy radnych”.
Czyżby któryś z radnych wstydził się podpisać pod swoim „dziełem”? Zabawmy się więc w detektywa! Kto może być autorem tego tekstu?
Używanie, a nawet nadużywanie słowa hochsztapler, kojarzy mi się tylko z jedną osobą z łęczyńskiej rady. Z kim? Sprawdź tutaj (LINK).
Czy słusznie? Wasze typy wpisujcie w komentarzach.
Jeśli nie mieliście okazji czytać tekstu o którym mowa, poniżej zamieszczam jego skan.
Cóż… znowu w życiu Wam nie wyszło 😉
Witam! szczerze zainteresował mnie wyżej wymieniony artykuł i jego autor. Ta cała szopka z tymi dietami przypomina mi walkę partii jakie mamy w naszym kraju.. jakieś pomówienia.. jakieś wywody.. jakieś głodne kawałki.. Przykre jest to, że w naszym kraju zamiast działać razem to się działa przeciwko sobie i tak w kółko..
Jedno jest pewne potrzebna jest świeża krew w samorządach taka do działania, ale trzeba pamiętać, że jak się coś komuś wypomina i stawia w złym świetle to wszystko może później się szybko zemścić.
Z młodzieżą w składzie RM zgadzam się w niektórych sprawach jak większość mieszkańców chyba…, ale są też sprawy w których nie mają racji i nie trzeba aż takiego SHOW.
Inna sprawa części „wygodnego” składu RM, która zmienia poglądy jak przysłowiowa chorągiewka na wietrze, aby się utrzymać na stołku, aby trwać z włodarzem, stara gwardia zawsze jest ważna.. a dodatkowa kasa zawsze się przyda i to nie mała.. była…
Żeby było jasne nic nikomu nie zarzucam, do nikogo nic nie mam. Zaczytuje forum, lokalną prasę no i mi się „nie dodaje, nie trzyma kupy”.
Trzymam kciuki i czekam (jak pozostała część czytelników)na wyjeśnienie sprawy autora A.Drozda.
no i jak ma się ta opinia prawnika do projektu obywatelskiego bo nie rozumiem czy można było go zmienić czy nie? może Ty Bartolu wyjaśnisz to w prosty sposób…
POZDRAWIAM!!!
Co do prawnika miejskiego powiem bardzo krótko. Kilkukrotnie zdołał on udowodnić, iż opłacanie go (podobnie jak straży miejskiej) jest zbędne i jest zwykłym marnotrawieniem publicznych pieniędzy. Tu potrzeba fachowca.
Istnieje oczywiście szansa, że tak szybko przepchnięta (głosami koalicji) uchwała dietowa zostanie za chwilę unieważniona przez wojewodę. Tym samym radni dostaną wyrównanie diet za kilka miesięcy. Ot taka oszczędność w stylu dobrego gospodarza. Pożyjemy, zobaczymy.
Może TW Głąb? 😉
Ja się nie dziwię, że ten jegomość i ta reszta grupy już się wstydzą swojego własnego nazwiska.
Łęczna już go – ich poznała od strony zaangażowania np. w tematach podwyżkowych, czy budowę ścieżki do szpitala.
Tylko „nie dało się” otumanić mieszkańców – przejrzeli WAS.
Zastanawia mnie jedno:
Ci panowie „redaktory” o nazwisku Drozd to jacyś nowi- chyba niedawno do gazety „nastali”
Dostrzegamy w tych opisach i wywiadach niezależność, mądrość w opisach o tematyce gminnej – Monika Olejnik nie sprostała by pewnie jako dziennikarka tak relacjonując te fakty na żywo jak osoba o podpisie A. Drozd w Pojezierzu.
Czyżby Panowie o nazwisku Drozd mieli po kilka imion?
W poprzednim wydaniu nr.3 z dnia 27.05 – 28.04 w tytule – Rozmowa z Burmistrzem Łęcznej Teodorem Kosiarskim widnieje podpis –
Paweł Drozd.
W ostatnim numerze, jak widzimy u Bartola powyżej – podpisał się.
– A. Drozd.
Może to duet redaktorski?
Czy w następnym wydaniu gazety zobaczymy nowego Drozda?
A może to kolejny Tajny Współpracownik – agent używa takiego podpisu?
Ciekawe pod jakim imieniem wystąpi w następnym wydaniu gazety Pojezierze
Będę obserwował tych panów dziennikarzy w następnych wydaniach łęczyńskiej wycieraczkowej gazety. 🙂
Wydaje mi się, że radny który napisał ten tekst w Pojezierzu i bał się podpisać swoim imieniem i nazwiskiem jest na tyle nieudolny, że pomylił podpisy i zamiast Paweł Drozd napisał A. Drozd. Podejrzewam, ze ta cała zabawa z Drozdami jest po to, by uniknąć sprostowań i odpowiedzialności za pomówienia. Ostatnio radny Matczuk prostował kłamstwo.
Wasza głupota nie ma jak widać końca, ani granic. Nawet podpisać się fałszywym nazwiskiem nie potraficie dobrze.
Nie brałem tej wersji pod uwagę ale jest bardzo możliwa. W końcu radny Matczuk już raz musiał prostować tekst w pojezierzu.