Łęczna: Nie odezwał się przez pięć lat? Po co nam tacy radni?
Przez mijającą kadencję zostaliśmy przyzwyczajeni, że bycie radnym z obozu „skaczącego” Leszka, oznacza głównie klepanie podwyżek. Wielu z Was jednak pyta, co poza tym robią łęczyńscy radni? Otóż mamy w radzie rodzynka, który przez pięć lat praktycznie się nie odzywał. Kto to taki?