Prawie rok trzeba było czekać na rozwiązanie zagadki związanej z „tajemniczym” redaktorem Drozdem.
Dzisiaj mogę Was wszystkich oficjalnie poinformować, że to właśnie na nazwisko Krystyny Borkowskiej, redakcja Pojezierza wystawiła fakturę za wykupioną rubrykę, w której znalazł się artykuł o którym pisałem w sierpniu 2014(LINK).
Jest też smutna informacja. Wygląda bowiem na to, że „nasza” przewodnicząca ma najwidoczniej problemy z pamięcią. Jak się okazuje Borkowska nie była w stanie wskazać ANI JEDNEGO autora tekstu w rubryce za którą IMHO zapłaciła, skoro dokument wystawiono na jej nazwisko. Wiedziała, że nad tekstami pracowali radni ORAZ INNE OSOBY, lecz nazwisk nie była w stanie podać. Z informacji, które posiadam, łęczyńscy funkcjonariusze również nie byli zainteresowani tym aby zgłębić tą kwestię.
Zdziwieni? Jeśli chodzi o mnie, to nie od dzisiaj uważam, że komendant wcale nie pociąga za sznurki w naszej komendzie. To właśnie z tego powodu zależało mi na tym aby sprawę rejestracji bloga badał sąd w innym województwie.
Wracając jednak do tematu, prestiżowa przewodnicząca dokonała wyboru i to właśnie jej przyjdzie odpowiedzieć za kłamstwa publikowane w Pojezierzu. Możecie zatem słusznie przypuszczać, że nie jest to koniec tej sprawy.
PS. Pani Borkowska, najwyższa pora, by poszła pani w ślady TW Matyska i złożyła mandat. Sprawa nadpłacanych diet, służalczości wobec władzy i działanie wbrew woli mieszkańców to wystarczające argumenty dla których uważam dalsze pełnienie mandatu przez panią za wysoce szkodliwe.
Co tu gadac?– ,Wielkie szambo nic wiecej , normalnie brzydzę sie taka władzą!!!
…. zastanawia mnie pewna rzecz, Pinokio jak kłamał to mu nos się wydłużał. kosiarski i borkowska na zdjęciach mają takie krzywe twarze i to co zdjęcie to gorzej, nie wiecie o co tu chodzi???
Właśnie po to są niezależne media, żeby pokazywać takie wynaturzenia. Im bardziej władza niszczy takie medium tym bardziej oznacza to, że jest ono wartościowe dla społeczeństwa.
Roz..eb ten układ Bartol.
Rzygać się chce jak się popatrzy na to co wyprawiają z naszą kasą.
Pozwolę sobie jeszcze raz zapytać, czy ta pani występowała z ramienia jakiejś organizacji – być może z jakiegoś stowarzyszenia, lub po prostu może była tylko pośrednikiem zamawiającym strony, czy tzw.rubryki do tekstów dla drugiego będącego w ukryciu a wszystkim dawno już znanego łęczyńskiego pisarza z kącika złotych myśli?
Czyli można przyjąć tłumaczenie że:
– w mieście jest niezidentyfikowana 🙁 grupa gazetowych autorów która dawała babie gotowe teksty do druku a ta zamawiając publikację w gazecie za nie sama imiennie płaciła.
Tra la la.
Miejmy nadzieję, że były to uczciwie zarobione pieniądze i nie podatników?
no i znów wstyd na całe województwo. Jak TY teraz kobieto ludziom w oczy spojrzysz? Płacenie za paszkwile to dopiero prestiż.
Ta kobieta ma głęboko w poważaniu to kto o niej myśli i co o niej myśli.
Nawet tacy jak ona nie są poza prawem. W końcu służby odpowiednie się za nią wezmą.
A mi się wydaje, że dopiero teraz wychodzą wszelkie kwiatki związane z Borkowską. Dopiero teraz ma to kto ujawniać. Ona nie ma moralnego prawa pełnić swojej funkcji.
Kto z kim przystaje takim się staje.Marny jest poziom co niektórych naszych samorządowców.Niestety jest to odzwierciedlenie naszego społeczeństwa.Dla pocieszenia, jest to zjawisko występujące w całej Polsce przykład,prawdopodobna wymiana PO na PIS.Program partii prawie taki sam.ZERO nadziei na zmiany chyba że kosmetyczne.
Pani Krystyno kogo Pani kryje? Jak można nie pamiętać kto pisał artykuły za które pani płaciła? Wielki autorytet Łęczyński he he
Jakie muszą być w tym towarzystwie powiązania i fanatyczna wiara do pewnej osoby???
– do kogo?- właśnie dopowiedzcie sobie sami.
Jakim trzeba być wiernie oddanym w pracy dla? „społeczności” – czy mieszkańców Łęcznej, aby nie patrząc na swoją tzw. wyrobioną kiedyś niby „reputację” teraz w tym wieku zacząć chodzić po komendach policji, czy sądach w sprawie tajemniczego łęczyńskiego redaktora z gazety Pojezierze o nazwie „Drozd”.
Przypomniała mi się dawna afera za rządów L.Milerem w SLD, tzw.”Rywina” tam tez co niektórym pamięć zaczęła „szwankować”.
jak chodziło o wyjaśnienia zapisu – jakieś tam „czasopisma”
A tu na naszym podwórku też jest czasopismo i redaktorom pamięć też „szwankuje”.
Teraz już chyba w naszej łęczyńskiej wycieraczkowej prasie wyciągną wnioski co i komu w niej zamieszczają?
Ps.
Bartolu i jeszcze mam pytanko do Ciebie bo pewnie Wiesz, czy ta gazetka z której to wyłonił się na całą Łęczną znany redaktor „Drozd” jest gdzieś zarejestrowana?
– czy opłacili te cale 40 zł opłaty rejestracyjnej :9 :), lub tego ubezpieczenia prasowego o którym tak ciągle „skamle” inny łęczyński redaktor.
A wszystkim jest nam znany, bo pisząc artykuły robi błędy w tekstach a kończąc je podpisuje się tylko inicjałami, czy skrótem, jakby własnego nazwiska się wstydził?
Kończąc wpis mam nadzieję, że tematu nie zamierzasz zakończyć w Łęcznej?
Pozdrawiam.