Chwilę przed feriami, wystartował konkurs na wolne stanowisko urzędnicze ds. ewidencji i utrzymania dróg gminnych. Patrząc na to jak wyglądają nasze drogi, ten stołek nie wymaga żadnej pracy.
Mieszkańcy nie mają wątpliwości i piszą wprost, „ten konkurs to zwykła ustawka”.
Wyobrażacie sobie ogłoszenie, w którym praktycznie nie ma wymagań? Oto ono!
Wystarczy, że macie średnie wykształcenie (jak legendarny asystent Kosiarskiego – LINK), macie polskie obywatelstwo i co najmniej 12-miesięczny staż pracy. Nie wierzycie?
Proszę bardzo, oto szczegóły: (LINK)
Wymagane dokumenty aplikacyjne należy złożyć w terminie do 24 lutego 2025 roku. Oferty można składać osobiście w kancelarii Urzędu Miejskiego lub przesłać drogą elektroniczną poprzez ePUAP.
Kandydaci powinni wykazywać się kreatywnością, dyspozycyjnością oraz umiejętnością pracy zarówno samodzielnej, jak i w zespole.
Zastanawia mnie, czy kreatywność może oznaczać umiejętność założenia firmy i wygrywania konkursów, które wcześniej samemu się ogłasza?
Przypomnę tylko, że pracownicy urzędu miejskiego w Łęcznej przez lata (i robią to do dziś) organizowali konkursy, które później wygrywali jako właściciele firm w nich startujących (LINK). W ten sposób zarobili setki tysięcy złotych. Nikt do dzisiaj nie poniósł za to odpowiedzialności. Mało tego, biznesmeni z ratusza stale otrzymują nagrody!
Jak sądzicie czy opisywany konkurs wygra osoba z zewnątrz, czy może jest to tradycyjna ustawka? Jeśli znacie osobę, która wygra ten konkurs, dajcie o tym znać w komentarzu.
Ciężko powiedzieć. Bo dla niego to podstawowe należałoby wpisać. Chodź i tu przez te męczarnie co przechodził w podstawówce mam wątpliwości.
Na moje oko to konkurs pod byłego radnego Piotra Kotułę.
Nie bez przyczyny na debacie powiedział, że żałuje kłótni z Lechem.
Stawiam na Steca.