Klub „Lepsza Łęczna” nie poparł wniosku o udzielenie absolutorium burmistrzowi Kosiarskiemu. Decyzja zapadła po wnikliwej analizie wykonania budżetu za 2014 rok oraz całości funkcjonowania miasta, jego czystości, porządku, polityki społecznej i inwestycyjnej.
Radni koalicji średnio byli zainteresowani wysłuchaniem naszych argumentów. Podczas sesji niektórzy opuścili salę. W czasie mojej wypowiedzi dziwnym trafem sprzęgały się mikrofony jakby ktoś to zrobił celowo, aby wypowiedź była niesłyszalna (zwykle tak się dzieje, gdy włączone są dwa mikrofony). A po mojej wypowiedzi niemal natychmiast padł wniosek o zamknięcie dyskusji.
Dlaczego Klub LŁ nie zagłosował za udzieleniem absolutorium Teodorowi Kosiarskiemu?
1. Straż Miejska. Głosowanie uchwały obywatelskiej o jej likwidacji zostało przesunięte z roku wyborczego na 2015 rok. Ostatecznie podpisy zostały zmielone, a przy okazji padło mnóstwo argumentów nieprawdziwych i krzywdzących mieszkańców, którzy sprzeciwili się takiemu funkcjonowaniu tej formacji. SM nie zrobiła nic aby naprawić wizerunek. Burmistrz jest przełożonym i odpowiedzialność spada na niego.
2. Utwardzenie za 280 tys. zł placu przy targowisku bez zabezpieczenia środków w budżecie i bez postępowania przetargowego. Nikt nie kwestionuje potrzeby wykonania inwestycji, ale to nie zgadzamy się na balansowanie na granicy prawa. A może nawet jej przekroczenie. Sprawę bada Urząd Zamówień Publicznych.
3. „Śmieciowe dopłaty” na trzecie i kolejne dziecko w rodzinie. W budżecie było na ten cel 80 tys. zł. Wypłacono zaledwie 45 dopłat – czyli wykonanie to 2.178 zł (2,72 proc.). Ostrzegaliśmy, że obwarowanie dopłat restrykcjami da taki efekt. Polityka prorodzinna nie powinna być skierowana tylko do najuboższych, ale także średnio zarabiających. Burmistrz Kosiarski skwitował to stwierdzeniem, że chcemy dawać dopłaty prezesom kopalni. Co oczywiście jest bzdurą. Gmina nie dała ich więc praktycznie nikomu – bo zmieniły się przepisy i teraz nikt z dopłat nie korzysta. Opozycja proponowała przede wszystkim – wzorem innych miast – inny system naliczania opłaty za śmieci. Czyli ryczałt od pewnej ilości osób w rodzinie. NIK właśnie wykazała, że nowa ustawa spowodowała tylko drenaż kieszeni mieszkańców. Nie inaczej jest w Łęcznej, gdzie nadwyżkę wydaliśmy na kosze na śmieci. Głosy o obniżce opłat zostały zakrzyczane, a Kosiarski w gazetach opowiada że nie lubi podwyżek i znowu mami mieszkańców obietnicami potencjalnych obniżek opłat. A wystarczyło nie widnować ceny.
4. Co roku składamy wnioski i prosimy o budowę domu komunalnego. W budżecie była zapisana budowa domu komunalnego przy ul. Chełmskiej. Na rozpoczęcie inwestycji w budżecie zapisano 60 tys. zł, wykonanie 0 zł. Tymczasem kolejka oczekujących rodzin rośnie.Budowa mieszkań komunalnych to obowiązek gminy.
5. Prawie 260 tys. zł odszkodowania trzeba było zapłacić za sprzedanie wywłaszczonej działki. Ktoś nie sprawdził dokumentów i oto efekt. Jakie inwestycje można za to wykonać?
6. Brak żłobka. Wnioski radnych, petycja mieszkańców, wskazywanie środków w rządowych programach – to mało. Burmistrz nazywa to ogólnikami. Oczywiście – jego zdaniem – brak żłobka to wina radnych. Według mnie – jego niezrozumiałej niechęci i uporu. Jestem przekonany, że gdyby burmistrzem Łęcznej był ktoś inny, żłobek już dawno by powstał. A może to mieszkańcy mają wybudować budynek i przekazać mu, żeby łaskawie urząd pozyskał środki na jego utrzymanie? Deklarowaliśmy i deklarujemy w tej materii współpracę. Nie rozumiemy jednak dlaczego burmistrz jej nie chce. Żłobek i tak powstanie, bo ludzie go do tego zmuszą. A prawie setki podpisów rodziców tak łatwo nie uda się mu wyrzucić do kosza.
7. Parkingi. Jeszcze nie tak dawno słyszeliśmy, że miasto będzie budowało miejsca postojowe tylko przy okazji remontów ulic. W bólach powstaje inwestycja przy ul. Szkolnej. Parking oczywiście będzie bezpłatny w przeciwieństwie do parkingu przy placu cyrkowym, który – jak sam burmistrz mówił na komisji – będzie prywatny i płatny. Bo budowa parkingów jest działaniem na szkodę miasta. Są na to dowody: nagrania i protokoły.
8. Kolejny rok nie może zostać uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego. Pola od Tesco do Puchaczowa stoją puste, a granica gminy Łęczna i Puchaczów jest wyraźnie widoczna. Burmistrz zaś nie jest chętny, aby rozszerzać tereny budowlane, bo powoduje że ceny działek w mieście są horrendalnie wysokie. Bo nie ma pieniędzy na uzbrojenie. Ale było 1,3 mln zł na dom przedpogrzebowy, który przyniósł 1162 zł wpływu do budżetu.
9. Zamiast inwestować środki w budżecie zapisywane są „zaskórniaki”. Na przykład 150 tys. zł na wykup nieruchomości. Z tej kwoty nie wykorzystano na ten cel ani złotówki. Gdy składaliśmy wnioski do budżetu, a jako źródło finansowania podawano ten zapis, to padały argumenty, jakbyśmy chcieli zablokować rozwój miasta. A takich „zaskórniaków” jest wiele, gdyby je zsumować to pewnie można by przebudować ul. Gwarków.
Radni klubu „Lepsza Łęczna” słuchają mieszkańców. I słyszą jak wiele uwag do funkcjonowania gminy powtarza się co roku. Oczywiście nie wszystko, co dzieje się w mieście i gminie potępiamy w czambuł. Mimo takiego wizerunku, który próbuje się nam przyprawić.Widzimy inwestycje. Ale widzimy także że wiele z tych inwestycji realizowanych jest bez konsultacji z mieszkańcami. Bo dlaczego na przykład potrzebny i wyczekiwany plac zabaw na os. Samsonowicza wybudowano na jesień, a nie wcześniej? Czy też ile już czasu zajmuje budowa ścieżki do szpitala?
Widzimy też jak wiele z tych inwestycji to wnioski radnych, które najpierw były odsądzane od czci i wiary. A potem te nasze wnioski realizuje się, jakby w magistracie dominowało powiedzenie: nie ważne kto pisze pracę i jakby najmądrzejsza ona była. Ważne kto jest jej promotorem.
Znamienne jest to, że do naszych uwag Teodor Kosiarski się nie odniósł.
Wyrzucenie pań z pisu okazalo się słuszną decyzją. Teraz widać po co przyszły do rady.
Ps.
A gdzie przy głosowaniu absolutorium był łęczyński PIS?
Znowu po cichu poparł gospodarza? 🙁 🙂
Z mojej strony dla tego pana brak jest słów.