Nowe propozycje podwyżek stawek opłaty targowej to kolejne działanie burmistrza Łęcznej, które może skutkować zniszczeniem handlu w Łęcznej. Mieście, które lata świetności zawdzięcza właśnie kupcom. Ale czy to zrozumie urzędnik, który tylko w 2011 roku zarobił około 200 tysięcy złotych? Z pieniędzy podatników, w tym kupców.
Sprawa wyszła na jaw, podczas komisji w której uczestniczył radny Mariusz Fijałkowski (TUTAJ).
Podwyżka, którą chce wprowadzić burmistrz i jego radni, najbardziej uderza w kupców handlujących artykułami przemysłowymi. Dziś sprzedający ze stoiska, pawilonu lub namiotu do 10 mkw. płacą 15 zł, a powyżej 10 mkw. – 25 zł. Jaką zmianę szykuje, nasz „dobry gospodarz” i jego świta?
Kupcy będą płacić 6 zł za sprzedaż artykułów przemysłowych, a artykułów spożywczych 5 zł. Za każdy rozpoczęty metr kwadratowy! Nie ma już rozgraniczenia na sprzedaż ze stołu o powierzchni do 2 mkw. (10 zł) czy powyżej (15 zł), ani na sprzedaż z samochodu (20-40 zł).
Mieszkańcy Łęcznej mogą zostać pozbawieni możliwości zakupienia tańszych artykułów przemysłowych oraz spożywczych na targowisku. W maju 2012 roku burmistrz wraz ze swoją wierną mu koalicją radnych, podniósł znacznie opłaty targowe – od 15 do 67 procent (TUTAJ). Teraz „wódz” ze swoją koalicją idą już na maksa, bo podwyżka może sięgnąć dla niektórych kupców nawet…
Ciąg dalszy artykułu przeczytacie na:
<< Blogu radnego Pawlaka >>
jasne niech podnosi biznesmen wszytsko w Łęcznej jest drogie owoce czy warzywa ceny nie porownuja sie z cenami w Lublinie tam wszytsko jest taniej !!! miasto gornicze żal poprostu żal