Przez kilka ostatnich lat prześwietlałem konkursy ofert na realizację (nierzadko absurdalnych) zadań publicznych w formie wsparcia, organizowane przez urząd miejski w Łęcznej. Praktycznie za każdym razem wśród „niespodziewanych” zwycięzców można było znaleźć instytucje/stowarzyszenia powiązane z osobą Eugeniusza Misiewicza (dyrektora CK) (LINK).
W łęczyńskim ratuszu zakończył się właśnie jeden z takich konkursów(LINK). W puli było ponad 140 000 PLN. Tym razem jednak zabrakło tradycyjnego zadania pod hasłem „W dziedzinie kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury oraz ochrony dziedzictwa narodowego”. Ale nie to jest „najgorsze”. Okazuje się bowiem, że żadne ze stowarzyszeń powiązanych z dyrektorem ck nie powącha nawet złotówki z tych pieniędzy. Nie może być, pomyślałem…
Postanowiłem więc odwiedzić stronę starostwa łęczyńskiego. Okazało się się że w łęczyńskim samorządzie, podobnie jak w przyrodzie – nic nie ginie.
Otóż starosta łęczyński ogłosił właśnie znajomo brzmiący otwarty konkurs ofert na realizację zadań publicznych(LINK). W puli tym razem mamy 54 000 PLN. A jedno z zadań nosi nazwę: „W dziedzinie kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury oraz ochrony dziedzictwa narodowego” Bingo! Może by tak pokusić się o obstawienie zwycięzcy?
Dlaczego we wcześniejszych latach (w poprzedniej kadencji obu rad) „stowarzyszenia z Misiewiczem w tle” trudno było odnaleźć na liście zwycięzców konkursów ogłaszanych przez starostwo? Chyba nikt nie ma wątpliwości, że to kwestia szczęścia!
I z pewnością niczego nie zmienia fakt, że od dwóch lat starostwem kierują ludzie Kosiarskiego pod rękę z peeselowcami.
PS. Zaraz, zaraz – czy urzędowy wazeliniarz nie skamlał ostatnio o tym, w jak wielkiej zapaści finansowej znajduje się starostwo? Co zrobi z tym fantem?
Tradycyjnie na łamach bloga poinformuję Was o zwycięzcy konkursu.
Przed chwilą widziałem, że starostwo dało na fejsie i na stronie internetowej info o otwartych konkursach o których pisze Bartol. Widocznie chcą wzmocnić otwartość tych konkursów 😉