Dokładnie 3 miesiące temu Leszek Włodarski odwołał ze stanowiska pierwszą kobietę w roli wiceburmistrza Łęcznej. Od mieszkańców było słychać wprost, że burmistrz był zazdrosny o fakt, że Anna Cieślińska była w stanie pozyskać dotację dla gminy i tym samym mogła stać się dla niego sporym zagrożeniem. Skaczący Leszek brnął jednak w wersję, że chodziło brak zaufania i o zachowanie radnych PIS, którzy dzień wcześniej poczynili zmiany personalne w radzie miejskiej (LINK). Dziś już wiemy, że Włodarski nie chciał wiceburmistrz od samego początku.
Podczas ostatniej sesji rady miejskiej, w wystąpieniu radnego Antoniego Pasiecznego powrócił wątek zatrudniania i bardzo szybkiego odwołania (po 3 miesiącach) wiceburmistrz Anny Cieślińskiej. Jeśli nadal myślicie, że decyzja Włodarskiego to finał tego, co działo się w radzie kilka dni wcześniej, to się mylicie. Plan odwołania powstał znacznie wcześniej.
Skaczący Leszek już w styczniu 2021, czyli zaledwie kilkanaście dni po powołaniu wiceburmistrz, w rozmowie z radnym Pasiecznym miał powiedzieć, że „zapewne ta Pani długo tu nie popracuje”.
Nie wierzycie? Poniżej nagranie video z sesji:
Dla tych, którzy mieli jakiekolwiek złudzenia na temat Leszka Włodarskiego. Właśnie tak wygląda prawdziwa twarz tego człowieka. Cyniczny hipokryta – tak wypada mi ocenić to haniebne zachowanie..
Warto przypominać mu to wydarzenie, każdego roku, 8 marca, kiedy będzie szczerzył się na fejsiku z okazji dla Kobiet.
Aby ta informacja dotarła do jak największej liczby mieszkańców, kliknij na niebieski przycisk LUBIĘ TO! widoczny pod tym zdaniem.
Żeby dostać kasę to trzeba (powiem to w prostych słowach) jeździć na imprezy, rozmawiać – a nie pływać w basenie. Większość dostaje pieniądze, a Łęczna nie. Chłopie….
Pokazujcie takie rzeczy. Ludzie w Łęcznej są ogłupiani przez media związane z urzędem.