Na ostatniej sesji rady powiatu, radni zatrzymali chore pomysły zarządu dot. likwidacji kolejnych łęczyńskich szkół. Wtedy mogliśmy się jeszcze zastanawiać, czy zarząd w obronie swoich diet, nie postanowi ponownie procesować podobnej uchwały. Dzisiaj można odetchnąć z ulgą, bowiem kurator oświaty w Lublinie Teresa Misiuk, wydała negatywną opinię w sprawie uchwał likwidacyjnych z listopada 2017.
Warto przypomnieć, że z wnioskiem do kuratorium o wydanie opinii w sprawie przekształcenia szkół, wystąpił 18 stycznia starosta Roman Cholewa. Wtedy nie mógł jeszcze przeczuwać, że radni na sesji z 30 stycznia 2018, nie pozwolą na likwidację kolejnych placówek oświatowych w mieście.
Jak pewnie zauważyliście, łęczyńskie pseudomedia zupełnie przemilczały wyniki głosowania z 30 stycznia. Tak, jakby ta sesja w ogóle się nie odbyła.
Co się wtedy stało? Nie uwierzycie. Otóż człowiek, który w listopadzie rekomendował oddanie głosów za likwidacją kolejnych szkół, a następnie opuścił obrady(nie oddając głosu), w styczniu zagłosował przeciwko. Chodzi oczywiście o Andrzeja Grzesiuka. A tak podnosili ręce pozostali radni:
Za likwidacją głosowali:
Roman Cholewa
Paweł Wójcicki
Grzegorz Kuczyński
Jan Baczyński vel Mróz
Zdzisław Niedźwiadek
Urszula Stefańczuk
Krystyna Wiśniewska
Krzysztof Zaborowicz
Przeciwko byli:
Szymon Czech
Andrzej Dyczewski
Andrzej Grzesiuk
Piotr Jastrzębski
Bożena Kornatka
Halina Romanek
Małgorzata Więcławska – Siwek
Paweł Woliński
Adam Niwiński – nieobecny
A teraz Ciekawostka. Nie wiem czy pamiętacie ale urzędniko-radny Kuczyński (ten od żony w mopsie), udzielając wywiadu Wspólnocie Łęczyńskiej zastrzegł, że jeśli rada powiatu nie zdecyduje się poprzeć pomysłu likwidacji szkół, zrezygnuje z pełnienia funkcji członka zarządu. Poniżej fragment tego wywiadu:
Jak myślicie, dotrzyma słowa? Czy może dodatek kilkuset złotych miesięcznie (za sprawowanie funkcji członka zarządu) będzie wystarczającym argumentem aby oszukać mieszkańców i utrzymać stołek?
Kuczyński pokazał już jak ważne są dla niego publiczne pieniądze, kiedy w 2016 przyjął ok. 6000 PLN z kasy starostwa za przewodniczenie komisji bezpieczeństwa, którą zwołał tylko raz przez cały rok (tłumaczył się że nie było potrzeby częściej. Łęczna taka bezpieczna…). Zwrotem pieniędzy się nie przejmował, szukał za to oszczędności w cudzych kieszeniach.
Zatem pozostaje nam oczekiwać decyzji o wprowadzeniu komisarza do powiatu. Oby to nastąpiło jak najszybciej.
Nie zrezygnuje. On dobrze wie, że to jego ostatnia kadencja i można jeszcze trochę grosza przytulić.
Faktycznie bardziej skompromitowanego człowieka w Łęcznej nie ma.
zaraz zaraz, a szef?
Szef ma swój układ i swoich zwolenników i w każdej chwili może powiedzieć dość i zająć się swoimi końmi, a Kuczyński co zrobi? Po za tym szef nie kompromitowałby się takimi sprawami jak żona w MOPS czy 6 tys. zł za niezwoływanie komisji, a teraz jeszcze ta nieudana likwidacja szkół. Dla mnie ten gość powinien się wstydzić chodzić po mieście, bo go ludzie palcami wytykają.
P.S. Jestem przekonany, że cały plan likwidacji szkół był pomysłem wodza. Tylko, że odpowiedzialność przed mieszkańcami spadnie na Kuczyńskiego, który chyba najbardziej optował za takim rozwiązaniem.
I się dziwić, że nabór słaby skoro uczniowie boją się czy ich szkoła nie zostanie nagle zlikwidowana. Ja na szczęście tego strachu nie odczuwam.
Ale żeby podjąć decyzję o rezygnacji trzeba mieć „jaja” i do tego własne zdanie.
Oczywiście, że się nie poda do dymisji. Ten człowiek nie ma honoru, a za to ma parcie na kasę. Dla pieniędzy i dla Kosiarskiego zrobi wszystko. Za chwilę wybory i zapewne będzie twierdził, że wcale nie chciał likwidować łęczyńskich szkół.
Chamy jak powszechnie wiadomo honoru nie mają