Kilka dni temu pisałem o ekologicznych chodnikach. Dzisiaj z kolei pora na „ekologiczną” ścieżkę rowerową. Wielokrotnie na blogową skrzynkę docierały sygnały, że łęczyńska ścieżka, mówiąc delikatnie odbiega standardem od podobnych obiektów w regionie. Cykliści mówią wprost, że jest ona dla nich niebezpieczna.
Kilka dni temu jeden z czytelników bloga przesłał ogromną paczkę zdjęć. Widać na niej doskonale w jakim stanie jest jedyna ścieżka rowerowa w Łęcznej. Jest zarośnięta, zaśmiecona, lezą na niej porozbijane butelki, są też miejsca gdzie brakuje kostek brukowych w nawierzchni.
Pytanie co w tej sprawie robi burmistrz? Czym w Łęcznej zajmuje się straż miejska? Czy o rowerzystach w naszym mieście władza przypomni sobie dopiero podczas wyborów obiecując kolejne ścieżki? Jestem przekonany, że nikt się już na to nie nabierze. Jak widzicie na poniższych fotografiach, łęczyńska władza nie jest w stanie porządnie zająć się nawet jedną (jedyną) ścieżką w mieście.