Dzisiejszy wpis inspirowany jest wiadomością, którą otrzymałem od czytelniczki wąsatego bloga. Być może za jego pomocą uda się ocalić zawartość przynajmniej kilku łęczyńskich portfeli.
Okazuje się, że ponownie (a może ciągle jeszcze) do drzwi naszych mieszkań pukają oszuści – naciągacze, którzy podstępem wymuszają podpisanie umowy na zmianę sprzedawcy energii elektrycznej. „Przedstawiciel” rozpoczyna rozmowę od pytania, czy dotarły dokumenty o zmianie regulaminu i tłumaczeniu, że w rachunku jest rozróżnienie między sprzedawcą a dystrybutorem.
Z obserwacji czytelniczki wynika, że naciągacze nie stwierdzają dokładnie, że reprezentują Polską Grupę Energetyczną (PGE) lecz cała rozmowa „kręci się” wokół tego skrótu. „Przedstawiciele” wmawiają, że dotychczasowy dystrybutor PGE Obrót S.A. zmienił sprzedawcę (a właściwie nazwę) na Energy Match i ma teraz siedzibę w Warszawie, a nie w Rzeszowie. A firma wysłała ich, by Klient tę zmianę zaakceptował. Naciągacze nie mają żadnego konkretnego identyfikatora. Podpisanie tej umowy to tak naprawdę podpisanie umowy z nowym sprzedawcą energii.
Czytelniczka kontaktowała się z PGE Obrót S.A. w Lublinie i potwierdziła, że spółka nie zmieniła sprzedawcy i nie wysyła żadnych przedstawicieli.
Bądźcie czujni!
No lol, wymuszają podpisanie umowy? To się mówi nie i tyle koniec kropka. Jak sie nie chce to sie nie podpisze. A jak sie chce zmienić to sie człowiek sam zorientuje. Ja osobiście mam novum i nie narzekam.
Przedstawiciele tej firmy tez mnie odwiedzili ostatnio ale od razu powiedzieli o co chodzi, raczej nie kręcili. Powiedziałam nie i koniec bo nie miałam w planach niczego takiego, grzecznie podziękowali i wyszli. Zachowanie bardzo ok więc może w przyszłości się do nich zgłoszę.
UWAGA!!! Powyższy komentarz napisała osoba bezpośrednio związana ze sprzedażą usług opisywanych powyżej. Cały czas próbuje pisać nowe komentarze z innych kont. Zapomniała tylko… wymienić dostęp do internetu. 😉
Przypominam, że pisanie na blogu komentarzy z wielu kont jest zabronione i takie komentarze nie zostaną opublikowane.
kto myślał że chodzi o Kosiarskiego?
a ja myślałem że to na Urzędasów trzeba uważać. Takie pukania to nic. Dobrze że to nikt z wąsem nie puka 😉
Na urzędasa z wąsem trzeba uważać szczególnie. Jest nieobliczalny i kłamie co krok. Porównałbym go właśnie do takiego naciągacza 😉 Musi mieć świadomość, że wszystko co powie publicznie, zostanie zweryfikowane.