Takiej wizyty mieszkańcy ulicy Gwarków i Staszica z pewnością się nie spodziewali. Zgodnie z informacją przekazaną przez czytelniczkę wąsatego bloga, wczoraj chwilę po 17tej (było już ciemno), na parking przy ul. Gwarków wjechała… maszyna do zdzierania asfaltu. Okoliczni mieszkańcy zdziwili się jeszcze bardziej, kiedy wspomniana frezarka rozpoczęła (wcale niecichą) pracę w niewielkiej odległości od zaparkowanych aut. Jak możecie się domyślać, ani czytelniczka, ani żaden z jej sąsiadów nie zostali o tych pracach poinformowani. Niektórzy dowiedzą się o nich dopiero wtedy, kiedy rano zobaczą swoje auta. Poniżej kilka fotek:
Po krótkiej, aczkolwiek treściwej „akcji”, auta pozostawione na parkingu wyglądają dokładnie tak:
Komu spieszyło się tak bardzo? W trakcie dnia postaram się ustalić cóż za „piękny” umysł zdecydował o przeprowadzeniu prac o takiej porze, bez zabezpieczenia oraz bez informacji dla mieszkańców. Myślicie, że właściciele aut otrzymają bilety na myjnię? 😉
Ciąg dalszy… Sobotnim(08.10) porankiem, na miejscu pojawili się inni specjaliści. Co robią? zobaczcie sami 😉 Aha, samochody mieszkańców stoją tak jak stały 😉
Za ekspresową prace jakis ? inwestor wezmie dobrą kase bo nie za sam głos w wyborach to zrobi.Jednak mieszkancy mają oczy szeroko otwarte i zweryfikują wszystko przy urnach wyborczych.