Urząd miejski nieraz zaskakiwał mieszkańców „łęczyńskim standardem wykonania” inwestycji. Nie inaczej sprawa ma się przy okazji remontu/budowy Wierzbowej.
Od kilku dni było widać robotników układających kostkę brukową na nowym parkingu. Niestety w piątek trzeba było demontować to, co wykonano wcześniej.
Czytelnik wąsatego bloga napisał, że zarówno w komunalnej jak i w urzędzie wiadomo było, że w tym miejscu pod ziemią znajdują się stare rury, które kilka razy ulegały usterkom (zalewając Wierzbową czy pobliskie boisko), zdecydowano się na układanie kostki. Wykonano już podbudowę, utwardzono podłoże i zamontowano krawężniki. Wszystko trzeba było rozebrać.
Niestety ktoś się późno obejrzał i pomyślał o wymianie rur na nowe – dodaje.
Dla niedowiarków oczywiście fotografie:
No cóż, lepiej późno niż wcale.
Kto za to zapłaci zapytacie? My wszyscy!
Ludzie, co ma urząd miasta do wykonawcy robót? Pytam, kto wygrał przetarg na tą robotę i ją wykonuję?
Urząd miasta ma tyle do tego, że wyznaczył wykonawcę i ma go nadzorować, bo jak wykonawca nie zmieści się w pieniądzach to urząd dołoży albo będzie fuszerka którą trzeba będzie naprawiać.
Jak tobie ktoś robi remont w domu to też uważasz, że nie masz nic do tego?
Kolego, najprawdopodobniej się mylisz. Nie sprawdzałem tego ale zakładam że wykonawca został wybrany w drodze przetargu za cenę ryczałtową. Więc co za różnica czy będą układać kostkę raz czy dwa razy. To wina wykonawcy że się pomylił a nie urzędu miasta.
A jak już chcesz porównać to do fachowca w domu. To załóżmy teraz że tobie robi ktoś remont, wierci wiertarką i przewierca kabel, czy to twoja wina (właściciela domu) że trafił na kabel? Nie, to wina wykonawcy, jest fachowcem i ma wiedzieć co gdzie jest.
ach ta Łęczna, nie mogę się doczekać aż to obejrzę, ciekawie się rozpoczęły te inwestycje, projekt na kolanie był robiony ?
Ojtam. W Łęcznej widać sporo inwestycji się dzieje. Droga do Trawnik (inwestycja GDDKiA ,w końcu) to i w mieście musiało się coś zacząć kopać. A nie tylko Radni z Burmistrzem.
Wybory już w przyszłym roku wiec sezon na wytężoną prace można uznać za otwarty.
Z moich obserwacji wynika, że w tym miejscu kostki nie było.
Była była
Na pewno była, ponieważ zrobiłem zdjęcie, na którym ta kostka brukowa leżała.
Powyrywali i krawężniki.