[Zebranie w Skarbku] Zarząd nadal lekceważy mieszkańców

Od kilku dni spółdzielcy SM Skarbek pytają, co dzieje się w sprawie zebrania z zarządem spółdzielni, które miało wyjaśnić kwestie dopłat za zużycie ciepła, jakimi zostali obciążeni mieszkańcy, na skutek zamontowania podzielników ciepła. Oto jak wygląda sytuacja.

Od czasu spotkania mieszkańców 26 października zarząd SM Skarbek kolejnymi decyzjami potwierdza, gdzie ma mieszkańców zasobów Skarbka. Najpierw lekceważy przedstawicieli tychże mieszkańców, którzy chcą się spotkać z zarządem, by przekazać żądania swoich mocodawców. Przedstawiciele muszą czekać ponad tydzień, by zarząd znalazł dla nich czas. Następnie, gdy już do spotkania dochodzi, zarząd obiecuje zorganizowanie spotkania z mieszkańcami, w którym wezmą udział władze spółdzielni Skarbek oraz przedstawiciele firmy, od której spółdzielnia nabyła podzielniki ciepła. Od 3 tygodni w tej sprawie nie dzieje się nic! Prezes Bondyra, w znany dla siebie sposób próbuje całą sprawę przedłużać w nieskończoność, tak aby mieszkańcy stracili chęć działania i aby pogodzili się z kilkuset złotowymi dopłatami. Świadczy to jedynie o tym jak bardzo zarząd obawia się pospolitego ruszenia mieszkańców. Dlatego też próbuje całą sprawę zamieść pod dywan.

Podczas spotkania 26 października mówiłem, że właśnie tak to będzie wyglądać. Maksymalne przeciąganie sprawy, próby rozmycia tematu i odpowiedzialności. Według zarządu mieszkańcy mają płacić i potulnie zgadzać się ze zdaniem pani prezes, która przecież jak sama twierdziła na łamach prasy – nie wybiera się jeszcze na emeryturę, czyli najlepiej jakby zarządzała spółdzielnią do śmierci. O terminie spotkania cisza. Jestem przekonany, że takie przeciąganie będzie miało miejsce kolejne tygodnie, a potem święta, nowy rok i być może mieszkańcy zapomną, że musieli słono płacić za nietrafione decyzje zarządu Skarbka.

Dlatego też szanowni mieszkańcy zasobów SM Skarbek, jeżeli chcecie mieć wpływ na zarządzanie swoją spółdzielnią to nie pozostawajcie bierni na decyzje zarządu swojej spółdzielni. To wy jesteście pracodawcami tej dwójki nieudolnych zarządców i to od waszej chęci i decyzji zależy dalszy ich los. Mówiłem to na spotkaniu i powtarzam raz jeszcze: z tym zarządem należy rozmawiać wyłącznie formalnie, zgodnie z regułami ustawowymi i statutowymi. Inaczej będziecie lekceważeni, tak ma to miejsce obecnie. Czy naprawdę wierzycie, że przez ponad miesiąc zarząd nie może zwołać spotkania z mieszkańcami, by wytłumaczyć się z dopłat jakimi zostaliście obciążeni? A może nie ma racjonalnego wytłumaczenia i zostaliście zwyczajnie zrobieni “w konia”?

Dlatego, też zalecam mieszkańcom, aby nie czekając na decyzje zarządu zbierali podpisy potrzebne do zwołania Walnych Zgromadzeń (w tej spółdzielni walne dzieli się na 3 części) i tam podjąć odpowiednie decyzje. Nie zamierzam sugerować spółdzielcom żadnych rozwiązań, jednakże jestem przekonany, że brak jakichkolwiek działań utwierdzi jedynie obecny zarząd spółdzielni w przekonaniu, że mogą czuć się dalej bezkarni. A to grozi sytuacją, że po obecnym okresie grzewczym jeszcze większa ilość mieszkańców dostanie dopłaty za zużycie ciepła, a zarząd będzie Wam dalej opowiadał bzdury o zimie stulecia czy nieumiejętnym gospodarowaniu ciepłem.

Udostępnij ten wpis!

13 przemyślenia na temat „[Zebranie w Skarbku] Zarząd nadal lekceważy mieszkańców

  1. Zastanawia mnie fakt podejścia pewnych osób do sposobu rozliczenia. Czyli „z metra” to będzie taniej. Guzik prawda. Teraz każdy się pilnuje z odkręcaniem kaloryferów czy wietrzeniem pomieszczeń. Czy jak będziemy płacić z metra to też tak będzie. Otóż nie – skoro płacę to grzeje na full. Kto mi zabroni. A kto za to zapłaci- wszyscy. Dlaczego mam oszczędzać – przecież inni nie oszczędzają (myślę że wielu tak pomyśli i zrobi). Efekt tego będzie taki że „sprawiedliwie” wszyscy będą płacić dużo. Bo ktoś za to zużycie będzie musiał zapłacić. ? My wszyscy

    1. Argumenty za rozliczaniem kosztów ogrzewania w oparciu o wskazania podzielników:
      Motywacja do oszczędzania energii cieplnej. Potwierdzeniem powyższego argumentu jest analiza kosztów ogrzewania w budynkach opomiarowanych i w budynkach nieopomiarowanych
      Uzależnienie wysokości kosztów ogrzewania mieszkania od utrzymywanego przez jego użytkownika komfortu cieplnego.
      Argumenty przeciw rozliczaniu kosztów ogrzewania w oparciu o wskazania podzielników:
      Nieuzasadnione różnice w kosztach ogrzewania poszczególnych mieszkań. Część użytkowników mieszkań nadmiernie oszczędza energię cieplną (zakręcając grzejniki) przez co uzyskuje korzyści ekonomiczne (zwroty) kosztem sąsiadów, którzy dogrzewają takie mieszkanie. W sytuacji gdy w budynku mamy kilku „oszczędnych” następuje progresywne obciążanie użytkowników zużywających więcej ciepła na rzecz nadmiernie oszczędzających. Sytuacja potęguje się z sezonu na sezon – gdyż coraz więcej osób zaczyna nadmiernie „oszczędzać”, a tym samym ci korzystający normalnie z ogrzewania płacą coraz większe rachunki
      Inne negatywne skutki stosowania podzielników. Część użytkowników mieszkań uzyskuje oszczędność energii cieplnej poprzez ograniczenie prawidłowej wentylacji swoich lokali, co w wielu przypadkach skutkuje zawilgoceniem i zagrzybieniem mieszkań, powstawaniem tzw. „cofek” z kominów wentylacyjnych i spalinowych, nieprawidłowym spalaniem gazu w piecykach gazowych (brak dostatecznej ilości tlenu).

    1. Wraz z podzielnikami pojawił się problem dopłat oraz wysokich rachunków za ogrzewanie. W blokach gdzie nie ma podzielników opłaty za ciepło są dużo niższe, i to dla wszystkich. Podzielniki to duży przekręt.

      1. Znowu załóżmy, że zimą mamy + 20 ° C na dworze, nikt nie korzysta z ogrzewania. Tylko przysłowiowemu Kowalskiemu dziecko odkręciło termozawór tzw. „głowicę” na krótką chwilę. Z tego powodu w całym rozliczanym bloku, jako jedyny wykazał zużycie w wysokości jednej jednostki. Otóż zgodnie z przyjętym systemem rozliczeń kwota stała zostanie podzielona na wszystkich mieszkańców:

        40 000 zł /100 = 400 zł

        99 mieszkań w rozliczanym bloku za okres rozliczeniowy dostanie rachunek w wysokości 400 zł

        Kowalski jako jedyny wykazał zużycie więc jego rachunek wyniesie:

        400 zł kwoty stałej + 60 000 zł kwoty zmiennej = 60 400 zł !!!

        Kwota zmienna – dla przypomnienia – to kwota wyliczona z sumy zużycia jednostek rozliczeniowych z całego bloku dzielona na zużycie jednostek poszczególnych mieszkań
        Oto jest sekret tzw. „sprawiedliwego” dzielenia kosztów przez niektóre spółdzielnie.

  2. Jestem za zwołaniem Walnego Zgromadzenia. Myślę, że dobrze by było gdyby z każdej klatki schodowej jedna osoba zebrała podpisy od pozostałych. Proszę osoby znające procedury zwołania Walnego w Spółdzielni o podzielenie się wiedzą na ten temat jaki jest dalszy tok postępowania. Walczmy o swoje dobro.

      1. Przy czym nie wiem jak się odnosić do satutu spółdzielni, ponieważ jest on nieaktualny i niezgodny z obecnie obowiązującym prawem, które zmieniło warunki zostawania członkiem spółdzielni i w skrócie mówi o tym, że każdy kto posiada mieszkanie z automatu staje się członkiem spółdzielni bez wnoszenia żadnych wpisowych itp.

        1. Myślę ,że bez pomocy Pana Ikonowicza i Pani Senator Staroń tego problemu nie rozwiążemy jako lokatorzy oni, nas mają za pachołków do płacenia.Walne musi być zwołane wszyscy razem nie ma podziału na części inaczej niczego ,nie przegłosujemy.Pani Prezes szybko znajdzie czas na spotkanie i zastanowienie się ,że to My lokatorzy jesteśmy, ich płatnikami i,na emeryturę poleci szybciutko.

  3. trwa kolejny sezon grzewczy na tych samych zasadach, ile teraz wyjdzie do dopłaty, część ludzi ze strachu nie włącza ogrzewania, i za to wszystko zapłacą rodziny z małymi dziećmi,które muszą mieć w domu ciepło, nie rozwiązane ubiegłoroczne rozliczenie to 1 sprawa, ale forma dalszego rozliczania to też problem

  4. Niestety po ilości komentarzy pod wpisem już widać, że spółdzielnia osiąga swój cel. Nie możemy pozwolić na to, aby sytuacja nie była rozwiązana w odpowiedni sposób. Skoro tak zdecydowanie na naszym wspólnym zebraniu zdecydowaliśmy, że chcemy zrezygnować z podzielników i płać z metra to doprowadźmy sprawę do końca i nie pozwólmy sobie grać na nosie!!! Nie akceptujmy „władzy”, która się z nami nie liczy, a tym bardziej nie pozwólmy jej na samowolę i nabijanie nas w butelkę (bardzo grzecznie mówiąc).

  5. To jest prywatny folwark a nie SM Skarbek.
    Bondyra&Tomczuk
    Myślą, że stołki ich są dożywotnie.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.