Był tak pijany, że nie mógł chodzić. Pojechał więc samochodem.
Policjantem jest się nie tylko w trakcie służby, ale również poza nią. Doskonałym przykładem na potwierdzenie tych słów jest postawa trzech policjantów z łęczyńskiej komendy.
Policjantem jest się nie tylko w trakcie służby, ale również poza nią. Doskonałym przykładem na potwierdzenie tych słów jest postawa trzech policjantów z łęczyńskiej komendy.
Wczoraj po godzinie 10:00 łęczyńscy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące zatrzymania nietrzeźwego kierowcy w Rogóźnie, w gminie Ludwin.
W sobotę w godzinach wieczornych policjant łęczyńskiej komendy wraz żoną, również policjantką KWP w Lublinie wracali do domu z dziećmi znad jeziora. W trakcie powrotu zatrzymali się przy placu zabaw znajdującego się na terenie gminy Ludwin. Tu zauważyli zapłakaną kobietę, która oświadczyła, że po kłótni mąż odjechał samochodem z ich 3-miesięcznym dzieckiem.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w porze nocnej na ternie gminy Łęczna. Zgłaszający zauważył jadący z przeciwnej strony nieoświetlony quad, na pokładzie którego znajdowały się dwie osoby. Mrugając światłami, chciał zasygnalizować kierowcy pojazdu, iż nie ma włączonych świateł.
W ubiegłym tygodniu dyżurny lubelskiej policji został powiadomiony o pijanym ojcu, na przystanku karmił małe dziecko. Świadkowie widzieli, jak wcześniej jechał z maluchem na rowerze. Interwencję podjęli policjanci z oddziału prewencji. Jak się okazało, pod opieką 23-latka znajdował się jego ponad roczny syn.
Wczoraj w miejscowości Trębaczów przypadkowy świadek zauważył dachujący samochód. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że 23-letni kierowca hyundaia na prostym odcinku drogi