Instruktorka przeprasza za publiczne wyczytywanie nazwisk dzieci, których rodzice nie zapłacili za zajęcia w Centrum Kultury. A burmistrz Kosiarski zamiast sprawę wyjaśnić twierdzi, że… nic takiego nie miało miejsca.
Przypomnijmy. Jak przekazują uczestnicy podsumowania zajęć tanecznych w Centrum Kultury w Łęcznej doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Dzieci, których rodzice zalegali z opłatami za zajęcia nie otrzymały dyplomów. Jedna z instruktorek miała publicznie wyczytywać imiona i nazwiska tychże dzieci (TUTAJ)
W związku z tym złożyłem interpelację do burmistrza, prosząc o wyjaśnienie tego zdarzenia i wyciągnięcie konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych. Niestety burmistrz Kosiarski zamiast sprawę wyjaśnić, zdaje się zadowolić komentarzami z Facebooka. A tam część z komentujących broni instruktorów za wszelką cenę. Dysponuję „rozmową” z jednym z takich „kulturalnych inaczej”, której nie da się przytoczyć publicznie. Nosi ona znamiona gróźb karalnych.
Niestety pan Kosiarski „nie trafił” i ta próba zamiecenia sprawy pod dywan nie udała się. Jedna z instruktorem publicznie przyznała się, że zajście o którym czytamy na LLE24 miało miejsce. Napisała ona (pisownia oryginalna):
„Sytuacja miała miejsce. Przykro mi, że w ogóle takie zdarzenie miało miejsce. Szkoda mi bardzo tych kilku osób. (…) Zawiniliśmy my jako CK ponieważ uważam, że można było dzwonić, ale i Rodzice również bo nie dopilnowali (…) Pytał Pan o nasze wykształcenie, myślę że niewiele ma wspólnego z krzywdą dzieci i naszą empatią (…)”.
Wobec tego, że po raz kolejny „fakty” przytaczane przez burmistrza zdaje się stają na bakier prawdzie, napisałem kolejną interpelację(Poniżej skan dokumentu). Interesuje mnie jednak jakie działania podjął burmistrz w celu wyjaśnienia tego zajścia w Centrum Kultury. Jako „zawodowy” burmistrz powinien już przyzwyczaić się do tego, że radny zadaje pytania. Choć domyślam się, że jest to forma uciążliwa, bo wymaga udzielenia pisemnej, zwięzłej i merytorycznej odpowiedzi.
Załączam także skan wpisu instruktorki, który pokazuje jednak, że opisywana przeze mnie sytuacja miała miejsce. Szkoda, że zamiast zwrócić się o wyjaśnienia burmistrz opiera się na internetowych komentarzach pisanych przez osoby w jakiś sposób powiązane z uczestnikami tegoż zajścia – zatem nie do końca wiarygodnymi w relacjonowaniu opisywanej sprawy.
I to wiec same klamstwa i pomówienia…. nieladnie a wręcz pskudnie
Pani Aleksandra stanęła na wysokości zadania przyznała się do popełnionego błędu i przeprosiła.
Burmistrz pisząc,że nie było takiego zdarzenia mija się z prawdą i to jest”Człowiek zasłużony dla oświaty”.I czemu do tej pory w tej sprawie milczy Centrum Kultury,gdzie jest dyrektor???
Czy tak trudno jest obu Panom przyznać się do tego zdarzenia i po prostu przeprosić.Widocznie dzieci są tutaj najmniej ważne.
Ja to nawet myślę, że tej dziewczynie to kazali wyczytać, no i nie miała wyjścia.
Burmistrz powinien zająć się ważniejszymi obowiązkami, zamiast ingerować w działalność grup CK tylko z powodu tego jednego incydentu. Stało się, trudno, pani instruktor przeprosiła, z tego co widać po komentarzach na Facebook’u ludzie są raczej zadowoleni z zajęć, więc po co drążyć temat?Jest to żenujące, tak samo jak robienie sensacji z „kwitnących latarni” czy pozarastanych trawą chodników. Nie jestem zwolennikiem burmistrza, ale niektóre tematy są poruszane na tym portalu na siłę, tylko żeby przedstawić w czarnym świetle władzę. Narzekacie, że łęczna24.pl prezentuje się momentami jak strona urzędu miejskiego (coś w tym jest), jednakże blog lle24.pl swoim poziomem czasami potrafi dorównać „brukowcom” takim jak np. „Fakt”.
subtelna różnica polega na tym, że ja”od wejścia” informuję, że blog jest subiektywny 😉