Od dłuższego czasu na starej Łęcznej obok księgarni, widoczna jest spora dziura w drodze. Czytelnik postanowił zgodnie z przyjętymi przez ratusz zasadami zgłosić sprawę droga urzędową. Jak myślicie jaki był efekt?
„Gmina odsyła mnie do pgkimu, a ten do gsu. Generalnie nikt nie poczuwa się do wykonania naprawy od miesiąca!” – pisze czytelnik. Zaskoczeni?
Finalnie postanowił przesłać kilka zdjęć aby pokazać mieszkańcom, a przede wszystkim urzędasom, jak mają się sprawy i że nie zanosi się na to, aby problem znikł samoistnie.
Ten przykład doskonale pokazuje na ile skuteczne jest zgłaszanie usterek w łęczyńskim magistracie. Oczywiście odpytam „orła biznesu” czy i co zamierza z tym „fantem” zrobić.
Kończąc na usta ciśnie się tekst „Kazikowych” 12 groszy „Dalej jazda do roboty…”
Wczoraj byłem w księgarni i zaczeli robić!!!
to jest dziura budżetowa
Parko, Rodex? Super konserwatorzy miejscy , może coś ……. ?????
A do kogo należy ta droga ?
A to niech sobie urząd miejski rozstrzygnie do kogo ta droga należy, a potem ładnie zgłosi „usterkę”. To ich psi obowiązek.
Za co Kosiarski bierze ponad 11 000 złotych?
trzeba zapytać kto postawił znak informacyjny U-6a Tablica kierująca
i wszystko jasne 🙂
Przecież ta możliwość zgłoszenia usterki do UM umożliwia jak sama nazwa wskazuje jej zgłoszenie. Tylko zgłoszenie. Przecież nikt nie napisał tam że po zgłoszeniu ktoś się sprawą zajmie. Czytajcie ludzie ze zrozumieniem. Pan Grzegorz na pewno to potwierdzi.
ferdynand nie obrażaj dziadów 😉
Ale dziady.
ku..a czy w Naszym mieście załatwić coś takiego to problem? , wywalam na zbity pysk kierownika wydziału i kolejny kompetentny do roboty!, ale jak naprzyjmowanych jest wszystko per Ty to jak w oczy spojrzec na bibce?, menagiera tu trzeba a nie kolesiostwa,